Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił europejski nakaz aresztowania wydany wobec posła Marcina Romanowskiego — poinformowała w piątek rzecznik do spraw karnych tego sądu sędzia Anna Ptaszek. W uzasadnieniu decyzji można przeczytać, że „sytuację panującą w państwie polskim zakwalifikować można jako kryptodyktaturę”.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego szef MSWiA był zdziwiony decyzją sądu?
Co zrobi prokuratura po uchwałach dotyczących Marcina Romanowskiego?
Jakie są dalsze losy Marcina Romanowskiego po wyroku sądu?
Co ma rozpatrzyć Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w poniedziałek?
— Prokuratura złoży ponowny wniosek o udzielnie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Będzie także wnioskować o wyłączenie sędziego, który jednoosobowo, na posiedzeniu niejawnym wydał takie rozstrzygnięcie — jeszcze w piątek zapowiedział w rozmowie z Onetem minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. — Sędzia chyba czuje się sędzią niezawisłym, a w kryptodyktaturze, o której pisze, sądy działają na polecenie władzy — wskazał.
Marcin Kierwiński nie ukrywa zdziwienia. „Coś niedobrego się zadziało”
O sprawę został w sobotę zapytany szef MSWiA Marcin Kierwiński na antenie TVN24.
— W Polsce od dwóch lat konsekwentnie przywracamy prawo, sprawiedliwość, demokrację. Jak słuchałem uzasadnienia pana sędziego, to mam wrażenie, że coś niedobrego się zadziało — stwierdził minister. — Pan sędzia uważa, że Węgry to oaza demokracji, orbanowskie Węgry, którym blisko do Putina, a w Polsce dzieją się nadzwyczajne rzeczy. To dziwne, dziwne, muszę przyznać — dodał.
Kierwiński stwierdził, że z reguły nie komentuje wyroków sądów. — Ale tutaj chyba trudno nie odnieść wrażenia, że bardzo polityczne jest to uzasadnienie — ocenił.
— Nic ten wyrok nie zmienia. Romanowski nadal w Polsce jest poszukiwany. Prokuratura raz jeszcze wystąpi o wystawienie czerwonej noty Interpolu, listu gończego. I pan Romanowski nadal nie będzie mógł wyjeżdżać poza Węgry — podkreślił.
Szef MSWiA odniósł się w TVN24 także do tego, że w poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ma rozpatrzyć wniosek o areszt dla Zbigniewa Ziobry.
— Mam nadzieję, że zostanie wydany nakaz aresztowania i mam nadzieję, że potem wystawiony zostanie też stosowny list gończy i pan Ziobro zostanie prędzej czy później będzie doprowadzony przed polski wymiar sprawiedliwości — stwierdził. — Nigdy wcześniej w historii Polski po 1989 roku nie było takiej sytuacji, że były prokurator generalny, jego zastępca były minister sprawiedliwości uciekają z Polski, uciekają jak zwykli bandyci. To są rzeczy, o których będziemy kiedyś czytać w książkach od historii — ocenił.