W ostatnich tygodniach Manchester City wykorzystał potknięcia Arsenalu FC i odrobił cztery punkty straty. Dzięki temu przed 17. kolejką angielskiej Premier League miał na swoim koncie tylko dwa „oczka” mniej.

Można było się spodziewać, że „The Citizens” odniosą kolejne pewne zwycięstwo, bo ich rywalem był West Ham United. Drużyna, w której rezerwowym bramkarzem jest Łukasz Fabiański, walczy obecnie o utrzymanie.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego transferu? Słowa Brzęczka dają do myślenia

Na pierwszego gola w tej rywalizacji nie trzeba było długo czekać. Erling Haaland, który odpoczywał ostatnio przy okazji meczu pucharowego, otworzył wynik meczu już w 5. minucie.

Tymczasem jeszcze przed przerwą gospodarze tego starcia zadali kolejny cios. W 38. minucie Norweg znów wziął udział w akcji bramkowej, ponieważ zaliczył asystę. Wówczas na listę strzelców wpisał się Tijjani Reijnders.

Po zmianie stron ponownie padł gol, który zdobył Haaland. Choć w 67. minucie Pep Guardiola dokonał trzech zmian, to Norweg pozostał na boisku i chwilę później po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym samym skompletował dublet w kolejnym meczu, powtarzając swój wyczyn ze starcia z Crystal Palace.

Premier League, 17. kolejka:

AFC Bournemouth – Burnley FC 1:1 (0:0)
Brighton and Hove Albion – Sunderland AFC 0:0
Manchester City – West Ham United 3:0 (2:0)
Wolverhampton Wanderers – Brentford FC 0:2 (0:0)