To był ostatni występ Barcelony w roku 2025. Mistrzowie Hiszpani meldowali się na Estadio de la Ceramica, by zanotować siódme zwycięstwo z rzędu. Wygrana gwarantowała im ponowne powiększenie przewagi nad Realem Madryt do czterech punktów.
Trener Hansi Flick pozostawił na ławce Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. W roli środkowego napastnika mecz rozpoczął Ferran Torres. Ale jak się miało okazać, to nie on zapracował na miano pierwszoplanowej postaci spotkania.
Villarreal – Barcelona. Mistrzowie Hiszpanii z siódmym triumfem z rzędu. Rok zamykają na pozycji lidera
W pierwszych minutach nieoczekiwanie obrońcy tytułu zostali zdominowani przez niżej notowanego rywala. Gospodarze przeprowadzili trzy groźne natarcia. Dwukrotnie w decydującym momencie zabrakło im precyzji, raz udaną interwencją popisał się Joan Garcia.
A zaraz potem… Barcelona objęła prowadzenie. W polu karnym Santiago Comesana faulował Raphinhę. Arbiter musiał wskazać na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i po chwili było 0:1.
Po kwadransie Brazylijczyk mógł mieć na koncie dwa trafienia. Tym razem jednak po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W kolejnej akcji futbolówkę do własnej bramki wpakował Jules Kounde. Tyle że radość piłkarzy Villarrealu okazała się przedwczesna. Sędzia słusznie odgwizdał w tej sytuacji ofsajd.
Niewiele brakło, a do wyrównania doprowadziłby Tajon Buchanan. Znalazł się w sytuacji sam na sam z Garcią, gdy fatalny błąd w defensywie popełnił Alejandro Balde. Górą z tego pojedynku wyszedł jednak golkiper „Blaugrany”.
Od 39. minuty gospodarze grali w dziesięciu. Za faul na Lamine Yamalu bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Reanto Veiga. W tym momencie położenie „Żółtej Łodzi Podwodnej” stało się więcej niż trudne.
Po zmianie stron grająca z przewagą jednego zawodnika Barcelona konsekwentnie budowała atak pozycyjny. Przez pierwszy kwadrans rezultat nie uległ jednak zmianie. Siłę ognia gości miał wzmocnić Lewandowski, który pojawił się na placu gry w 62. minucie.
Kilka chwil potem zrobiło się 0:2. Po serii kiksów w polu karnym gospodarzy – nieudaną próbę strzału podjął również Polak – piłka trafiła w końcu do Yamala. Ten przymierzył przytomnie z dziesięciu metrów i było w zasadzie po meczu.
Garcia kapitalnie spisał się jeszcze w akcji, w której uderzali jeden po drugim Georges Mikautadze i Tani Oluwaseyi. Ale to wszystko, na co tego dnia stać było czwarty w tabeli Villarreal. Tym sposobem Barcelona umocniła się na szczycie tabeli i utrzymuje dobry kurs na obronę mistrzowskiego tytułu.
Villarreal CF – FC Barcelona 0-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)Eleven SportsEleven Sports

Piłkarze Villarrealu robili wszystko, by w niedzielne popołudnie wyłączyć Raphinhę z gry JOSE JORDANAFP

Po bramce Lamine Yamala gospodarze nie byli w stanie się już podnieść BIEL ALINO PAP

Robert Lewandowski kontra Carlos MaciaBIEL ALINO PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
