W połowie listopada szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że – w odpowiedzi na rosyjskie akty dywersji w Polsce – cofnął zgodę na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku. Zgodnie z informacjami polskiego MSZ do północy 23 grudnia konsulat musi zostać zamknięty, a jego pracownicy mają opuścić terytorium Polski.

Ambasada Rosji przesłała pismo. Mowa o „pracowniku”

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wiceprezydent Gdańska przekazała, że ambasada Federacji Rosyjskiej przesłała do gdańskiego magistratu pismo. Poinformowała w nim, że w nieruchomościach przy ul. Stefana Batorego 13 i 15 w Gdańsku – gdzie mieści się dotychczasowy rosyjski konsulat – „będzie przebywał pracownik administracyjno-techniczny ambasady”. Zgodnie ze słowami Emilii Lodzińskiej, w związku z tym „fizycznie nie będzie można przejąć tych nieruchomości”.

Zamach w Moskwie, Putin stracił cennego generała. Jest nagranie

– Strona rosyjska uważa, że nieruchomość należy do Federacji Rosyjskiej i w związku z tym zwraca się z prośbą o zastosowanie wszystkich niezbędnych środków w celu zapewnienia nietykalności nieruchomości – powiedziała Lodzińska. Dodała, że – według strony rosyjskiej – budynki przy ul. Stefana Batorego 13 i 15 w Gdańsku Wrzeszczu „będą w dalszym ciągu nieruchomościami dyplomatycznymi”.

Wiceprezydent Gdańska podkreśliła, że „zgodnie z tym, co widnieje w księgach wieczystych, właścicielem obu nieruchomości jest Skarb Państwa”. – Twierdzenia strony rosyjskiej, że nieruchomości należą do nich, są błędne i niezgodne z prawdą – zaznaczyła wiceprezydent Gdańska.

W związku z sytuacją Lodzińska zapowiedziała, że miasto podejmie kroki prawne, które są przewidziane w polskim systemie. – Zgodnie z tym, co otrzymaliśmy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wiemy, że – w przypadku negatywnej reakcji strony rosyjskiej co do proponowanego procedowania w sprawie przekazania tych nieruchomości – zachodzić będzie konieczność wystąpienia z wnioskiem do Prokuratorii Generalnej RP o wniesienie w imieniu Skarbu Państwa pozwu do sądu o wydanie tych nieruchomości, a po uzyskaniu pozytywnego dla strony polskiej wyroku sądowego – przeprowadzenia czynności komorniczych skutkujących przejęciem nieruchomości – wyjaśniła.

Wicewojewoda pomorski Emil Rojek przekazał, że po 23 grudnia nieruchomość „traci status objęty ochroną wynikającą z konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych i będzie mogła być wykorzystywana – oczywiście po odpowiednim orzeczeniu – na potrzeby Skarbu Państwa”.

Rosjanie wyprowadzają się z konsulatu w Gdańsku. Zostało im parę dni

Rosjanie wyprowadzają się z konsulatu w Gdańsku. Zostało im parę dni

„Stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”

Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku Cezary Chabel ocenił, że „stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”. – Strona rosyjska twierdzi, że nieruchomość została oddana lub przekazana w zamian za inne nieruchomości, prawdopodobnie w Gdańsku. Takie informacje nie pojawiają się jednak w pismach dotyczących nieruchomości, których właścicielem była jeszcze Rosja radziecka – zauważył. Wyraził też nadzieję, iż strona rosyjska weźmie udział w postępowaniu sądowym i przedstawi swoją dokumentację. Zaznaczył, że Polska nie posiada takich dokumentów.

Według prawnika, wyegzekwowanie od Federacji Rosyjskiej wydania budynków przy ul. Batorego w Gdańsku może potrwać kilka lat. – Do tego budynku, zgodnie z polskim prawem, nikt nie wejdzie do momentu wydania prawomocnego wyroku nakazującego wydanie tej nieruchomości stronie polskiej, Skarbowi Państwa – dodał.

Wicewojewoda Rojek przekazał, że nie zostały podjęte decyzje dotyczące tego, co w przyszłości ma mieścić się w tym budynku. – Mamy świadomość, że zanim jakiekolwiek w tym zakresie decyzje podejmiemy, musimy zapoznać się ze stanem nieruchomości i zbadać ją pod względem bezpieczeństwa – powiedział.