Kontrakt reprezentanta Polski w FC Barcelonie wygasa wraz z końcem tego sezonu. Ostatnio serwis fichajes.net informował, że Robert Lewandowski znalazł się na radarze dwóch klubów z Major League Soccer – New York Red Bulls i Chicago Fire – oraz beniaminka Saudi Pro League, Noem SC. Wcześniej pojawiały się też głosy o zainteresowaniu ze strony Interu Miami, jednak klub należący do Davida Beckhama miał już przestać zabiegać o podpis snajpera.

Według Mateusza Borka do listy klubów zainteresowanych ściągnięciem Lewandowskiego należy dodać także Orlando City. Drużyna ta w poprzednim sezonie – w USA gra się systemem wiosna-jesień – zajęła dziewiąte miejsce w Konferencji Wschodniej MLS.

ZOBACZ WIDEO: Boruc wkręcił Fabiańskiego w szatni Legii. „Weź wstań…”

– Ja już wspominałem między słowami o jednym klubie i, z tego co mi doniesiono kilka dni temu, jest duże zainteresowanie z Orlando, gdzie grał Kaka. To też Floryda (podobnie jak Miami – przyp. red.), jest ciepło, mają fajny stadion – mówił dziennikarz.

Niewykluczone jednak, że Lewandowski zdecyduje się pozostać w Europie. Borek stwierdził, że mógłby przystać na grę w AC Milanie czy Fenerbahce SK. Jakiś czas temu był już łączony z tymi klubami.

Sam piłkarz natomiast podobno najbardziej liczy na przedłużenie o rok kontraktu z FC Barceloną. Hiszpańskie media donosiły, że jego agent, Pini Zahavi, miał to przekazać prezydentowi klubu, Joanowi Laporcie.

Dodajmy, że w tym sezonie Lewandowski odgrywa mniejszą rolę w zespole i coraz częściej musi godzić się z rolą rezerwowego. Wystąpił w 18 meczach na wszystkich frontach, spędzając na boisku 916 minut. Zdobył osiem goli i zaliczył dwie asysty.