W sobotę, od meczu II rundy i starcia z Yue Yuan, Iga Świątek rozpocznie rywalizację w turnieju WTA 1000 w Pekinie.
Wobec absencji w stolicy Chin Aryny Sabalenki, Polka ma duże szanse zbliżyć się do Białorusinki w rankingu WTA, oczywiście jeśli sama osiągnie dobry rezultat w Pekinie.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
Na razie Świątek poczuła się nieswojo przed rozpoczęciem rywalizacji, a to wszystko za sprawą prezentu, jaki otrzymała od organizatorów. Ci wręczyli wiceliderce rankingu… laleczkę labubu.
Jak widać w poniższym materiale wideo, Polka nie była zachwycona z takiego prezentu. Na jej twarzy można było dostrzec wręcz irytację, którą błyskawicznie wyłapali też internauci. Spójrzcie:
„Ma już ich dość”, „Jak wróci do domu, to wyrzuci ją do kosza”, „Ona naprawdę tego nie chce” – pisali internauci w komentarzu do nagrania.
Taki sam prezent Polka dostała przed rozpoczęciem turnieju w Cincinnati i również nie była zachwycona. – Nie wiem czego oczekiwać. Nie wiem, o co chodzi w tym trendzie, ale otwórzmy to labubu – mówiła sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa.
Czym jest labubu? To kolekcjonerska figurka-pluszak stworzona przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga. To mały potworek o zawadiackim uśmiechu, dużych uszach i charakterystycznych, ostrych zębach.