Choć w „Jednej” palma Chunga wygląda jak śmiertelna pułapka, rzeczywistość jest bardziej złożona i pokazuje, że jej groza wynika nie z trucizny, lecz z natury tropikalnej dżungli.
Apple opublikowało wczoraj ostatni odcinek pierwszego sezonu hitowego serialu Jedyna, ale zanim do przemyśleń na temat rozwiązania historii Carol przejdziemy – to nastąpi w osobnym tekście – skupmy się na niepozornej, choć z punktu widzenia fabularnego ultraważnej roślinie, która pojawiła się w siódmym odcinku nowej produkcji Apple.
UWAGA: WPIS MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY
Palma Chunga – niepozorny detal, który uruchamia kluczowy zwrot akcji
Serial Jedyna pełen jest smaczków, easter eggów i kulturowych metafor, skłaniających do przemyśleń, jednak mnie zaintrygował motyw z pozoru błahy, a konkretnie palma z gatunku Astrocaryum standleyanum, przez lokalną ludność nazywana Chunga.
Źródło: Depositphotos
To między innymi przed nią ostrzegają Manousosa „Oni” – roślina powszechnie występuje bowiem w Ameryce Środkowej i północno-zachodniej Ameryce Południowej, między innymi właśnie w rejonie przesmyku Darién, którym bohater chce przedostać się z Kolumbii do Panamy. Dlaczego w kontekście głównego wątku fabularnego ta palma jest tak ważna? Bo to właśnie przez związany z nią wypadek Manousos po raz pierwszy przyjmuje pomoc Zbiorowej Świadomości i choć nie robi tego intencjonalnie, to właśnie ta sytuacja otwiera mu bezpośrednią drogę do kontaktu z Carol.
Nie będę do tego wątku podchodzić jednak z punktu widzenia serialowo-recenzenckiego, a bardziej z popularnonaukowego. Zainteresowało mnie bowiem to, czy ta wybitnie kolczasta palma jest faktycznie tak niebezpieczna, jak przedstawiło to Hollywood. Teraz już wiem, że scenarzyści trochę podkoloryzowali.
Groźna nie przez truciznę, lecz przez warunki, w jakich rośnie
W polskiej literaturze naukowej coś takiego jak palma Chunga w zasadzie nie występuje. To bowiem potoczne określenie (podobnie jak black palm) tropikalnej palmy Astrocaryum standleyanum, która charakteryzuje się nietypową budową. Posiada długie na nawet 20 cm kolce, pokrywające pień i liście – to właśnie one nadają roślinie złowrogą aurę.
Wbrew pozorom nie są one trujące i nie wywołują zakażenia, wynikającego z jakiejś toksycznej substancji. Ich niebezpieczeństwo pochodzi z dużej ostrości i łatwego wbijania się kolców w skórę – końcówki mogą zaś łatwo odłamywać się i kruszyć bezpośrednio po wbiciu w ciało, co utrudnia pozbycie się ciała obcego, prowadząc do poważnych stanów zapalnych.
Źródło: Apple
Z serialu można wywnioskować, że Manousos otarł się o śmierć z powodu trującej natury palmy, ale w rzeczywistości jej owoce są pokarmem nie tylko dla zwierząt, ale też dla ludzi. Z drugiej jednak strony – na podstawie internetowych źródeł – można uznać, że sam moment nieszczęśliwego nadziania się na kolce Apple oddało dość realistycznie. W sieci możemy znaleźć bowiem lokalne ostrzeżenia nie przed samą rośliną, a przed trudnymi warunkami, panującymi w tropikalnych lasach.
Ulewne deszcze i ogromna wilgotność sprawiają, że nietrudno o poślizgnięcie czy potknięcie, a jeśli dodamy do tego gęstą roślinność i fakt, że palma z daleka nie wyróżnia się niczym szczególnym, to otrzymamy idealne warunki do wynikającego z nieuwagi wypadku, mogącego skończyć się tragicznie – w przypadku nadziania się na kolec kluczowa jest szybka reakcja, wyciągnięcie ciał obcych i odkażenie rany, a to w warunkach leśnych może być problem.
Źródło: Depositphotos
Astrocaryum standleyanum faktycznie może być więc wyrokiem śmierci, choć lokalne społeczności podchodzą do niej jak do źródła wielu cennych zasobów – od jadalnych owoców po wytrzymałe włókna liści, służące do wyplatania koszy, kapeluszy czy hamaków.
Stock image from Depositphotos

