O tego typu strzałach mówi się „spadający liść”. Kiedyś w ten sposób uderzał Cristiano Ronaldo. Słynny Juninho Pernambucano pewnie też kiwnąłby głową z uznaniem po tym, co zrobił w piątkowe popołudnie Eli Adams.

Zawodnik Newcastle Jets strzelił nieprawdopodobnego gola z rzutu wolnego w meczu z Macarthur Bulls.

Do bramki było ok. 30 metrów. Australijczyk podszedł do piłki, uderzył mocno, z niesamowitą rotacją i pokonał… polskiego bramkarza Filipa Kurto.

Kurto zrobił delikatny ruch w lewą stronę i nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

Samo spotkanie było równie niewiarygodne.

W 68. minucie goście zdobyli bramkę na 4:2 i wydawało się, że jest pozamiatane. Rywale jednak się nie poddali i w 83. minucie był już remis. Ale remisem to się nie skończyło – w szóstej minucie doliczonego czasu gry drużyna Macarthur Bulls wyprowadziła zabójczy kontratak i zwycięskiego gola na 5:4 strzelił Luke Vickery.

Zobacz pięknego gola Adamsa:

ZOBACZ WIDEO: Aż się popłakał. Tak Boruc wzruszył Fabiańskiego