W tym sezonie sytuacja do niedawna była jasna: bramkarzem numerem 1 Barcelony jest Joan Garcia, kupiony latem z Espanyolu. Na pozycji numer 2 był Wojciech Szczęsny, który zastępował Garcię, gdy ten był kontuzjowany.

Marca-Andre ter Stegena w tym czasie nie było nawet na ławce rezerwowych. Klub latem koniecznie chciał się go pozbyć, ale Niemiec nie dał się wypchnąć i oświadczył, że na pewno zostaje do końca sezonu, czym z pewnością rozzłościł szefów Barcy, szukających oszczędności, gdzie się da.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Hierarchia wśród golkiperów katalońskiej drużyny została jednak zaburzona. Najpierw 9 grudnia ter Stegen usiadł na ławce w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Eintrachtowi Frankfurt. Później do samo stało się w LaLiga. Następnie trener Hansi Flick już całkowicie zaskoczył, wystawiając 33-latka na spotkanie Pucharu Króla przeciwko Guadalajarze. Hiszpańskie media tłumaczyły tę decyzję Flicka tym, że chciał on pokazać ter Stegena w jakimś meczu, by łatwiej było go sprzedać w zimowym oknie transferowym.

W ostatnim meczu przeciwko Villarreal w kadrze meczowej znaleźli się zarówno ter Stegen, jak i Szczęsny. Który z nich stanąłby między słupkami, gdyby Garcia doznał kontuzji lub zobaczył czerwoną kartkę? Odpowiedź nie jest oczywista. Cadena SER, przedstawiająca siebie, jako najchętniej słuchana stacja radiowa w Hiszpanii, zdradza informację, że w tym momencie to ter Stegen jest numerem 2.

Wojciech Szczęsny w ciągu miesiąca może powrócić do dawnej roli

To nie znaczy jednak, że jego pozycja w klubie znacząco się zmieniła na plus. Cadena SER podaje, że Niemiec wciąż może zimą zmienić klub. Ter Stegen może odejść, ale tylko wtedy, jeśli pojawi się oferta z klubu walczącego o wysokie cele. Niemiec nie chce bowiem wyjechać byle gdzie, nie ma obsesji, by zmienić klub na siłę i tym samym wywalczyć sobie miejsce w kadrze na mistrzostwa świata.

Wypożyczeniem 33-latka zainteresowana jest Girona, ale do tego ruchu nie dojdzie, ponieważ ten klub nie jest w stanie pokryć w całości pensji niemieckiej gwiazdy.

Dla Szczęsnego, obecnie numeru 3, jest jednak nadzieja. Jeśli w ciągu miesiąca z małym hakiem znajdzie się klub, który przedstawi ter Stegenowi dobrą ofertę, ten odejdzie, a Szczęsny wróci do roli zmiennika Garcii. Ale jeśli wierzyć Hiszpanom, nie stanie się to w najbliższych tygodniach.

Zresztą możliwe, że nawet jeśli Niemiec zostanie w klubie do końca sezonu, po zamknięciu okna Szczęsny i tak zostanie przywrócony do łask. Bo Barcelonie nie będzie już potrzebna ekspozycja ter Stegena w niektórych meczach.