- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Obecnie siły rosyjskie opanowały ok. 99 proc. obwodu ługańskiego, ok. 75 proc. obwodu donieckiego i ok. 70 proc. obwodu zaporoskiego. Dwa pierwsze regiony tworzą Donbas.
— Oni są bardzo precyzyjni w swoich planach wojskowych. Chcą uzyskać pełną kontrolę nad obwodem donieckim, maksymalnie zwiększyć swój stan posiadania w obwodzie dniepropietrowskim i kontynuować działania w obwodach zaporoskim i chersońskim — powiedział szef HUR w sobotę w wywiadzie dla ukraińskiego portalu Suspilne.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Jego zdaniem na innych odcinkach frontu rosyjska armia będzie dążyć do rozbudowy tzw. stref buforowych wzdłuż granicy, czyli miejsc, gdzie toczą się aktywne działania bojowe, co wymusza zaangażowanie sił po stronie ukraińskiej.
- Jakie plany wojenne ma Rosja na 2026 rok?
- Ile ludzi ma zostać powołanych do służby wojskowej w 2026 roku?
- Dlaczego koszty prowadzenia wojny są problemem dla Rosji?
- Jakie działania Rosja podejmuje wobec krajów NATO?
„Rosja nie porzuciła planów wobec tych państw”
Budanow stwierdził również, że plany mobilizacyjne rosyjskiej armii na 2025 r. zakładały powołanie do służby wojskowej 403 tys. ludzi i zostały zrealizowane już do początku grudnia, także na terytorium Ukrainy, na terenach pozostających pod okupacją. Rosyjskie plany na 2026 r. zakładają zwiększenie mobilizacji do poziomu 409 tys.
Zdaniem szefa HUR, dla Rosji znacznym problemem są koszty prowadzenia wojny. — Żaden kraj nie może się rozwijać, funkcjonować normalnie, jeśli wydaje 46 proc. budżetu na wojnę — powiedział Budanow. W jego ocenie problemy finansowe nie wpłyną na sytuację na polu walki, gdyż Rosja posiada znaczne zasoby, które może zmobilizować do dalszego prowadzenia wojny. Jednak te trudności mogą mieć wpływ na stanowisko w kwestii zakończenia wojny, skłaniając rosyjskie władze do większej elastyczności w procesie negocjacji.
Odnosząc się do działań Rosji wobec krajów NATO i Unii Europejskiej, szef HUR stwierdził, że realizowane prowokacje (takie jak z wykorzystaniem dronów) mają charakter systemowy i są elementem rosyjskich działań informacyjnych, ale także sprawdzeniem zdolności reagowania na zagrożenia.
— Rosja nie porzuciła planów wobec tych państw (…), w pierwszej kolejności krajów bałtyckich — powiedział Budanow, zaznaczając przy tym, że dopóki trwa pełnoskalowa wojna z Ukrainą, prawdopodobieństwo tego, że Rosja zdecyduje się walczyć na dwa fronty jest niewielkie.