Zdobycie ważnych „oczek” na terenie niżej notowanego rywala dla stołecznej ekipy było wręcz obowiązkiem. Zespół z miasta, gdzie pod koniec XX. wieku odbywały się zimowe igrzyska olimpijskie jak do tej pory triumfował zaledwie trzykrotnie. I liczba ta, ku radości polskich sympatyków siatkówki, nie uległa zmianie. Wczoraj w sporym stopniu przyczynił się do tego Bartosz Kurek. Atakujący uzyskał aż 28 punktów, kończąc 61% wystawionych do niego piłek. Jakby tego było mało, dołożył trzy asy serwisowe, dwa bloki oraz sześć obron. Wynik drużynowy? Pewne zwycięstwo gości 3:1.
Tylko cztery punkty Kurka. Ale i tak ma się z czego cieszyć, żona zaimponowała
Identycznym rezultatem zakończyło się także dzisiejsze starcie. Problem jednak w tym, że wałbrzyszanin już tak nie imponował. Po kilkunastogodzinnej przerwie doświadczony gracz nie mógł się odnaleźć. Jego skuteczność spadła do wartości poniżej 30%, popełnił cztery błędy w ataku i zdobył tyle samo „oczek”. Do takich obrazków fani z kraju nad Wisłą nie są przyzwyczajeni.
37-latek pomimo tego i tak ma powody do dumy. Kapitalne spotkanie chwilę wcześniej zaliczyła Anna Kurek, a więc żona wicemistrza olimpijskiego. Profil VolleyViper w serwisie X poinformował, iż siatkarka prawie dorównała sobotniemu występowi męża, bo w konfrontacji z Kurashiki Ablaze zainkasowała 26 punktów.
Nagano – Tokyo Great Bears 1:3 (19:25, 16:25, 25:23, 15:25)
Nagano – Tokyo Great Bears 1:3 (23:25, 20:25, 36:34, 23:25)
100 dni do XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich Mediolan-Cortina 2026. WIDEOANDREA BERNARDI / AFPTV / AFPAFP

Bartosz Kurek w barwach Tokyo Great BearsKyo KikuchiEast News

Bartosz Kurek w koszulce reprezentacji PolskiLUKASZ KALINOWSKIEast News

Bartosz KurekNATALIA KOLESNIKOVA / AFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
