Daniel Craig zyskał swoje bogactwo dzięki występom w superprodukcjach takich jak „No Time To Die” czy „Glass Onion”. Jego zarobki za te role osiągnęły poziom 25 milionów dolarów za pierwszy film oraz aż 100 milionów dolarów za drugi. Mimo to, Craig zdecydował się nie uwzględniać swoich dzieci przy podziale majątku.
W rozmowie dla magazynu „Candis” Craig wyraził swoje niekonwencjonalne poglądy dotyczące dziedziczenia, twierdząc, że przekazanie dużej ilości pieniędzy potomnym jest swoistą formą życiowej porażki. Aktor zamierza uniknąć tej sytuacji i rozważa pozostawienie majątku poza swoimi córkami, skupiając się na innych możliwościach dystrybucji środków.
Rewolucja w kolędzie. Ksiądz zobaczy, ile dajemy w „kopercie”
Poglądy Daniela Craiga pokrywają się z filozofią znanego inwestora Warrena Buffetta, który również nie planuje przekazywać całej fortuny swoim dzieciom. Buffett uważa, że dzieci powinny mieć środki na realizowanie swoich ambicji, ale nie tak ogromne, aby całkowicie rezygnować z pracy zawodowej. Zarówno Craig, jak i Buffett planują przekazać swoje zasoby na cele charytatywne.
Podobne przekonania wyraża muzyk Sting, który również wspiera ideę, aby nie pozostawiać całej fortuny dzieciom. Inspirowało to już wiele znanych osób do podejmowania takich decyzji. Według „The Sun”, wiele znanych osobistości już zdecydowało się na podobny krok.
Ciekawą decyzję podjął także znany kucharz Gordon Ramsay. Chociaż wyceniano jego majątek na 610 milionów funtów, a jego dochód w 2017 roku wynosił 90 milionów funtów, Ramsay jest zdania, że przekazywanie takich sum dzieciom mogłoby zaszkodzić ich wartościom moralnym.