W badaniu POLITICO przeprowadzonym we współpracy z Public First na początku tego miesiąca wzięło udział ponad 10 tys. osób z pięciu krajów — USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
Okazuje się, że najwięcej zwolenników Donald Trump ma w Wielkiej Brytanii, gdzie 50 proc. respondentów popierających partię Reform UK Nigela Farage’a miało pozytywne zdanie na temat prezydenta USA. Jednak we Francji i Niemczech tylko około jedna trzecia osób, które zadeklarowały poparcie dla partii prawicowych, oceniła Trumpa pozytywnie.
Wyniki sondażu pojawiły się po tym, jak administracja Trumpa wprowadziła nową strategię bezpieczeństwa narodowego mającą na celu wzmocnienie „rosnących wpływów patriotycznych partii europejskich”, które cieszą się coraz większym poparciem we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii, choć nie przełożyło się to jeszcze na zwycięstwa wyborcze.
Nowe dane stanowią potencjalne ostrzeżenie dla prawicowych partii populistycznych, które starają się zdobyć szersze poparcie wyborców, a jednocześnie zbliżyć się do Trumpa.
Respondenci w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech, którzy zadeklarowali poparcie dla takich partii w kolejnych wyborach, mieli bardziej negatywne nastawienie do Trumpa niż wyborcy, którzy popierali je w przeszłości.
Prezydent Stanów Zjednoczonych jest jeszcze bardziej niepopularny wśród ogółu społeczeństwa. We Francji i Niemczech dwie trzecie respondentów miało o nim negatywne zdanie. W Wielkiej Brytanii taką opinie wyraziło 55 proc. ankietowanych, czyli niewiele więcej niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie było to 50 proc. respondentów. Trump jest najmniej popularny w Kanadzie, gdzie 72 proc. ankietowanych miało o nim negatywne zdanie.
Naturalny sojusz pod znakiem zapytania
Zwolennicy „patriotycznych” prawicowych partii populistycznych, które administracja amerykańska wymieniła w swojej strategii bezpieczeństwa, są znacznie bardziej przychylni prezydentowi Stanów Zjednoczonych niż inni, ale co najważniejsze, nawet oni nie wyrazili zdecydowanego poparcia.
We Francji wyborcy Zjednoczenia Narodowego (RN) francuskiej prawicowej populistki Marine Le Pen byli jej ogólnie przychylni. Jednak jeśli chodzi o prezydenta USA, więcej wyborców wyraziło negatywną opinię (38 proc.) niż pozytywną (30 proc.). Zwolennicy Alternatywy dla Niemiec (AfD) w przeważającej większości popierali liderkę partii Alice Weidel, ale byli również podzieleni w kwestii Trumpa — 34 proc. miało o nim dobre zdanie, a 33 proc. było mu przeciwnych.
Wyniki sondażu podkreślają wyzwanie stojące przed Zjednoczeniem Narodowym, które nie tylko dba o swoją dotychczasową bazę wyborczą, ale także stara się zdobyć szersze poparcie przed przyszłorocznymi wyborami lokalnymi i kluczowymi wyborami prezydenckimi w 2027 r. Partia prawicowych populistów Le Pen i Jordana Bardelli jest trzecią siłą polityczną, ale największą pojedynczą partią we francuskim parlamencie i obecnie znacznie wyprzedza inne partie w sondażach.
Adnan Farzat / NurPhoto / NurPhoto via AFP / AFP
Jordan Bardella i Marine Le Pen, Paryż, Francja, 17 września 2025 r.
Jej przywódcy szybko odrzucili wysiłki Białego Domu mające na celu wsparcie europejskich sił prawicowych. Bardella powiedział dziennikowi „The Telegraph”, że odrzuca „wasalstwo” wobec „starszego brata, jakim jest Trump”, a Thierry Mariani, członek krajowego zarządu partii, powiedział serwisowi POLITICO, że „Trump traktuje nas jak kolonię — poprzez swoją retorykę, co nie jest aż tak dużym problemem, ale głównie w kontekście gospodarczym i politycznym”.
Wyjątkiem była Wielka Brytania, gdzie 79 proc. zwolenników Reform UK wyraziło pozytywną opinię o swoim liderze Nigelu Farage’u, podczas gdy sam Trump uzyskał niewielką większość pozytywnych opinii.
Najpierw Ameryka, potem przyjaciele?
W Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech zwolennicy prawicowego populizmu wyróżniali się silnym żądaniem, aby przywódcy polityczni stawiali na pierwszym miejscu własny kraj.
50 proc. wyborców RN, 47 proc. wyborców AfD i 45 proc. wyborców Reform UK uznało to za jedną z najważniejszych cech przywódców politycznych.
Respondenci popierający prawicowych populistów w przeważającej większości zgodzili się, że jest to cecha, która wyróżnia Trumpa na tle prezydenta Francji Emmanuela Macrona (88 proc.), kanclerza Niemiec Friedricha Merza (93 proc.) i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera (91 proc). Zdecydowana większość stwierdziła też, że chce, aby ich przywódcy starali się dogadać z Trumpem.
Jules Walkden, kierownik ds. badań w Public First uważa, że lokalne ruchy prawicowo-populistyczne mają wspólny „instynkt nacjonalistyczny”, ale ostatecznie może to doprowadzić do konfliktu z ruchem MAGA Trumpa, który faworyzuje interesy USA.
— Zwolennicy europejskich partii prawicowych wyraźnie chcą, aby ich przywódcy stawiali na pierwszym miejscu interesy własnego kraju i mogą postrzegać Trumpa jako orędownika tego podejścia — zauważa Walkden. — Jednak po wyborach praktyczne wymagania związane z realizacją obietnicy „kraj na pierwszym miejscu” mogą szybko ujawnić ograniczenia tego sojuszu.
Wyniki sondażu POLITICO sugerują również, że zwolennicy prawicowych populistów mogą podziwiać politykę Trumpa, ale nie ufają mu.
Prawicowi populiści we Francji i Niemczech częściej niż inni uważali, że polityka Trumpa jest korzystna dla Stanów Zjednoczonych, ale również częściej twierdzili, że szkodzi ona innym krajom.
Ponownie, zwolennicy Reform UK byli najbardziej otwarci na Trumpa, a 42,8 proc. z nich stwierdziło, że wszyscy skorzystają na jego polityce.
W Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii zwolennicy partii prawicowo-populistycznych znacznie częściej zgadzali się, że gdy interesy kraju kolidują z interesami sojuszników, kraj powinien być na pierwszym miejscu. Byli również bardziej skłonni twierdzić, że przemysł krajowy powinien być chroniony, nawet jeśli miałoby to negatywny wpływ na jego globalną konkurencyjność. W sondażu POLITICO taką opinię wyraziło prawie 67 proc. wyborców Reform UK, 71 proc. wyborców RN i 72 proc. wyborców AfD.
Mimo to zwolennicy tych partii byli bardziej skłonni akceptować cła nałożone przez administrację Trumpa na europejski przemysł.
65 proc. wyborców AfD stwierdziło, że cła są niekorzystne dla Niemiec, ale tylko 37 proc. uważało, że Berlin powinien nałożyć cła na Stany Zjednoczone w odwecie. To znacznie poniżej ogólnego odsetka 47 proc. niemieckich respondentów, którzy opowiedzieli się za tym rozwiązaniem. W Wielkiej Brytanii tylko 45 proc. wyborców Reform UK uznało cła za złą rzecz, a tylko 35 proc. stwierdziło, że kraj powinien odpowiedzieć na cła amerykańskie własnymi taryfami na import z USA.
Poparcie prawicowych populistów dla Trumpa ma jednak swoje granice, o czym świadczy fakt, że 60 proc. wyborców RN stwierdziło, że cła prezydenta USA na import z Europy są niekorzystne dla francuskiej gospodarki. I chociaż byli oni mniej skłonni niż pozostali wyborcy we Francji do uznania, że ich rząd powinien nałożyć takie same cła, 48 proc. nadal opowiadało się za odwetem.