W 2019 r. pewna australijska rodzina udała się na spacer z psem o imieniu Lucky (ang. Szczęściarz). Podczas wędrówki dokonali natknęli się jednak na pewien kamień, który ważył ok. 20 uncji, czyli ok. 620 g. Znaleziskiem okazała się bryłka złota. Jej wartość oszacowano na ok. 35 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 80 tys. zł.

Znaleziska dokonano w mieście Bendigo w stanie Wiktoria na południu Australii, ok. 150 km na północ od Melbourne.

Znaleziska dokonano w Dzień Matki. – Wybrałem się na spacer wraz ze swoimi dziećmi i z psem. Moja żona zaś została w domu – wyjaśnił anonimowy znalazca w wywiadzie dla Bendigo Advertiser.

– Przeszedłem obok kamyka, ale moja córka go kopnęła. Po chwili zapytała mnie, czy możliwe, że znaleźliśmy złoto. Przyjrzałem się bryłce i uznałem, że to bardzo możliwe – kontynuował Australijczyk.

Specjaliści potwierdzili, że bryłka to złoto. Jak wyjaśnił Australijczyk w wywiadzie, rodzina nie mogła trafić na „lepszy moment” znalezienia złota. – Przeżywaliśmy trudne chwile. Mieliśmy spore problemy finansowe – mówił znalazca.

Rodzina postanowiła sprzedać swoje znalezisko. – Sama obecność złota w domu sprawiła, że nie mogłem spać spokojnie. Zacząłem się zastanawiać, gdzie można bezpiecznie przechować takie złoto. Rodzinnie uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu sprzedać tę bryłkę – dodał.

Rodzina chce ponownie przeszukać miejsce odkrycia i szukać złoto pod powierzchnią ziemi. – Gdy trafia się tak duża bryłka, często w pobliżu jest więcej złota – stwierdził Australijczyk.