W poniedziałek 29 grudnia prezydent USA Donald Trump został zapytany o swoje słowa z piątkowego wywiadu dla nowojorskiego radia WABC. Prezydent sugerował wtedy, że 24 grudnia Stany Zjednoczone przeprowadziły atak przeciwko „dużej instalacji” w Wenezueli.

Dino chce mieć stacje. Ekspert mówi, ile powinno kosztować paliwo

Trump potwierdził, że tak jego administracja dokonała ataku. – Doszło do dużej eksplozji w obszarze doków, gdzie oni ładują swoje łodzie narkotykami – powiedział Trump. To pierwszy przypadek potwierdzonego ataku USA na terytorium Wenezueli. Amerykańska marynarka wojenna utrzymuje blokadę wokół kraju.

Trump nie zdradził jednak szczegółów dotyczących miejsca, czasu ani metody ataku. W piątkowym wywiadzie mówił, że instalacje te zostały „po prostu wysadzone”. – Nie wiem, czy czytaliście, czy widzieliście – mają dużą fabrykę albo duży zakład (…) skąd wychodzą statki – mówił prezydent w programie. – Dwie noce temu to rozwaliliśmy. Więc uderzyliśmy w nich bardzo mocno – dodał.

The New York Times, powołując się na anonimowe źródła w administracji Trumpa, przekazał, że zaatakowany obiekt został uznany przez amerykańskie wojsko za miejsce wytwarzania narkotyków. Trump powiedział, że rozmawiał z przywódcą Wenezueli Nicolasem Maduro „dość niedawno”, lecz „niewiele z tego wynikło”.

Prezydent USA próbuje wymusić na Maduro ustąpienie ze swojego stanowiska. Według doniesień amerykańskich mediów, Trump miał zaproponować Maduro bezpieczny wyjazd do kraju trzeciego, lecz dyktator zażądał dodatkowo amnestii dla siebie i swojego otoczenia.

Źródło: PAP / WP / The Guardian