Historia manufaktury „Ćmielów” zaczęła się w 1790 roku. Założyli ją garncarze z Ćmielowa i Opatowa. Jednak dopiero siedem lat później po przejęciu biznesu przez hrabiego Jacka Małachowskiego ruszyła w niej produkcja fajansu. Po jego śmierci zarządzaniem manufakturą zajęły się jego dzieci, a potem wnuk.
- Zapomniał o jednej rzeczy. ZUS zażądał zapłaty 300 tys. zł
- Zasady przyjmowania księdza po kolędzie. Dom i obejście trzeba przygotować
W późniejszych latach fabryka kilkukrotnie zmieniała właścicieli, aż przejęła ją Teresa Scipio del Campo – siostra księcia Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego. To wtedy rozpoczął się pierwszy rozkwit działalności „Ćmielowa”. Zakład rozbudowano i rozpoczęto produkcję porcelany, którą zarządzający manufakturą Gabriel Weiss wzorował na wyrobach zagranicznych.
Wyroby „Ćmielów” z lat 30. są dziś sporo warte
W międzywojniu fabryka została kupiona przez Polski Bank Przemysłowy we Lwowie i stała się Fabryką Porcelany i Wyrobów Ceramicznych w Ćmielowie S.A. Nowi zarządcy zatrudnili rzemieślników z Francji i polecili im poprawę jakości wyrobów z porcelany. Wtedy powstał serwis „Empire” na zamówienie ówczesnego prezydenta Ignacego Mościckiego.
Jak podaje Muzeum Narodowe w Kielcach, w latach 30. w „Ćmielowie” wytwarzano „dziesięć pełnych fasonów serwisów stołowych, garnitury do herbaty oraz kawy, komplety śniadaniowe, garnitury do owoców, ciast, ryb oraz serwisy dla lalek i rozmaite pojedyncze naczynia, takie jak koszyczki, kieliszki do jaj, puszki i wiele innych”. Wyroby z tego okresu są dziś sporo warte.
Obecnie „Ćmielów” należy do przedsiębiorcy i rzeźbiarza Adama Spały i nosi nazwę Fabryka Porcelany AS Ćmielów.
24 tys. zł za serwis kawowy „Kaprys” z „Ćmielowa”
Kilka serwisów kawowych wyprodukowanych w międzywojniu przez „Ćmielów” w serwisie Onebid wylicytowano za bardzo wysokie sumy. Najwięcej zapłacono za bogato zdobiony serwis kawowy i garnitur deserowy „Kaprys” inspirowany kubizmem, autorstwa Bogdana Wendorfa. Anonimowy kolekcjoner zapłacił za niego 24 tys. zł. Inny zestaw z tej serii – biały z kwiatowymi dekoracjami – kupiono za 3,3 tys. zł.
Inne znane projekty tego artysty „Kula” i „Płaski” również są sporo warte. Dla przykładu biały serwis do herbaty „Kula” ozdobiony kwiatowym wzorem i złotymi elementami sprzedano na Onebid za 15,6 tys. zł. Biały z niebieskim dołem – za 14 160 zł. Wysoką cenę uzyskano także za zielony z czarnymi zdobieniami. Kolekcjoner zapłacił za niego 16,8 tys. zł. Różowy serwis z serii „Płaski” ze złotymi zdobieniami kupiono za 13,2 tys. zł, a czarny za 16,8 tys. zł.

Serwis „Dorota” to projekt Lubomira Tomaszewskiego.Zdjęcia dzięki uprzejmości Katarzyny Rijmateriały prasowe
Kolekcjonerzy polują także na serwisy „Ćmielów” z okresu PRL. Komplet z serii „Dorota” z lat 60. projektu Lubomira Tomaszewskiego w kolorze morskim sprzedano za 8,4 tys. zł. Tyle samo osiągnął żółty komplet „Dorota”.
Na zagranicznych aukcjach kolekcjonerzy polują na figurki „Ćmielów”
W zagranicznych serwisach aukcyjnych popularnością cieszą się z kolei figurki dekoracyjne „Ćmielowa”. Dla przykładu – jak wynika z przeglądarki aukcji antyków i dzieł sztuki Barnebys – jeden z domów aukcyjnych sprzedał figurę projektu artystki Hanny Orthwein za 303 funty (około 1,4 tys. zł).
Dekorację przedstawiającą leżącego kota Mieczysława Naruszewicza kupiono za 94 funty (około 450 zł). W jednej z polskich grup na Facebooku tę figurkę wystawiono za 1900 zł. Inne projekty dla „Ćmielowa” tego artysty kolekcjonerzy kupowali za średnio 200 funtów (około 960 zł).
Hanna Sidorska
„Wydarzenia”: Kościół opublikował statystyki. Więcej ludzi na mszach, mniej chrztów i ślubówPolsat News