• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało, że Ukraina próbowała w nocy zaatakować dronami rezydencję Putina w obwodzie nowogrodzkim. Na rosyjskie doniesienia zareagował premier Indii Narendra Modi.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni doniesieniami o ataku na rezydencję Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Trwające działania dyplomatyczne oferują najskuteczniejszą drogę do zakończenia działań wojennych i osiągnięcia pokoju. Apelujemy do wszystkich zainteresowanych o koncentrowanie się na tych działaniach i unikanie wszelkich działań, które mogłyby je zniweczyć” — napisał na platformie X premier Indii Narendra Modi.

  • Czy Ukraina zaatakowała rezydencję Putina?
  • Jak zareagował premier Indii na doniesienia o ataku?
  • Jakie są rosyjskie zarzuty wobec Ukrainy?
  • Ile dronów miało zostać użytych w rzekomym ataku?

Moskwa oskarża Ukrainę o atak. Kijów mówi „nie”

Jak przypomina Reuters, Moskwa nie przedstawiła dotąd dowodów na poparcie twierdzeń, jakoby Ukraina próbowała zaatakować rezydencję Putina. Kijów odrzucił rosyjskie twierdzenia jako bezpodstawne i mające na celu podważenie negocjacji pokojowych.

Rosyjskie MSZ podało wcześniej, że Ukraina próbowała w nocy zaatakować dronami rezydencję Putina w obwodzie nowogrodzkim. Według Siergieja Ławrowa, szefa rosyjskiej dyplomacji, Ukraińcy użyli 91 dronów, z których wszystkie zostały zestrzelone. Minister dodał, że w ataku nikt nie ucierpiał, a bezzałogowce nie wyrządziły żadnej szkody.

W poniedziałek rano ministerstwo obrony Rosji poinformowało jednak, że nad całym krajem strącono bądź zniszczono 89 dronów, w tym 18 — nad obwodem nowogrodzkim.

Sprawę skomentował też w poniedziałek prezydent USA Donald Trump, mówiąc, że Putin poinformował go o rzekomym ukraińskim ataku, przez co Trump był „bardzo zły”. Przyznał jednak, że możliwe, że do ataku w ogóle nie doszło.