NATO „będzie prowadzić jeszcze bardziej wzmożoną czujność dzięki nowym, wielodomenowym zasobom w regionie Morza Bałtyckiego” – przekazało w sobotę kierownictwo Sojuszu.
NATO wzmocni ISR
To reakcja na serię ostatnich powietrznych incydentów, które z dużym prawdopodobieństwem stanowiły prowokację Rosji wobec państw „wschodniej flanki” NATO, w tym Polski.
Sojusz Północnoatlantycki ma zamiar wzmocnić obronność przestrzeni nad Morzem Bałtyckim przy pomocy nowych platform wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych oraz co najmniej jednej fregaty, przekazała amerykańska agencja prasowa Reuters.
Rosja prowokuje dronami?
W ostatnich dniach drony pojawiły się nad Danią, Norwegią i Szwecją. Sprawy te są wyjaśniane. Bezzałogowce miały się pojawić w okolicy baz wojskowych. W piątek duńska policja podała informacje o zarejestrowaniu kolejnych ok. 500 niezidentyfikowanych dronów na terytorium kraju.
Z kolei 19 września trzy rosyjskie myśliwce bez zezwolenia wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii. Kreml twierdzi kreowana jest histeria i, że rosyjscy piloci nie łamią międzynarodowych zasad i latają wyłącznie w dozwolonych strefach, jednak Tallin zdecydowanie odrzucił te twierdzenia, argumentując ponadto, że Rosjanie naruszają przestrzeń Estonii regularnie i złożył wniosek o konsultacje w trybie artykuł 4 Traktatu o NATO.
Prezydent USA i szef NATO ostrzegli Moskwę
Agencja Bloomberg napisała, że w Moskwie byli brytyjscy, francuscy i niemieccy wysłannicy, którzy mieli omówić z tamtejszymi dyplomatami napiętą sytuację i ostrzec, że w przypadku naruszeń przestrzeni powietrznej państw NATO rosyjskie samoloty będą mogły być zestrzeliwane.
Także prezydent USA Donald Trump i sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte z Holandii oficjalnie ostrzegli Rosję w tym zakresie.
Czytaj też:
Zestrzeliwanie samolotów. Rosyjski dyplomata: To będzie wojnaCzytaj też:
Po co niemieckie media pisały, że celem był Rzeszów? Gen. Kukuła zaprzecza