Za nami wyjątkowy odcinek „Tańca z gwiazdami”, w którym hucznie świętowano 20-lecie formatu. Emocji nie brakowało, podobnie jak przed tygodniem, gdy Ewa Minge odpadła z rywalizacji i w mocnych słowach zwróciła się do Rafała Maseraka. Projektantka zarzuciła jurorowi, że na sam koniec jej przygody z programem postanowił ją publicznie ośmieszyć.
- Dlaczego Ewa Minge pojawiła się na jubileuszu?
- Jak Ewa Minge skomentowała swoje odejście z programu?
- Kto jest ulubieńcem Ewy Minge w programie?
- Jakie emocje towarzyszyły jubileuszowemu odcinkowi?
W rozmowie z Plotkiem Ewa Minge podkreśliła, że jej udział w jubileuszowym odcinku wynikał przede wszystkim z szacunku wobec twórców programu. „Moja obecność na widowni to był wyraz szacunku dla stacji Polsat, która zaprosiła mnie do tej przygody. Szacunku i podziwu dla produkcji, wszystkich ludzi, którzy stoją za tym niezwykłym widowiskiem” – wyjaśniła.
Projektantka nie zapomina jednak o swoich wcześniejszych uwagach. „Za tym, co oglądamy na ekranie, stoi potężny zespół fantastycznych ludzi, a jury… mają prawo grać w swoją grę, a ja miałam prawo skomentować jej jakość i zasady” – podkreśliła, dodając, że jurorzy „nie mieli dla niej w tym widowisku większego znaczenia”.
Jednocześnie przyznała, że choć wspiera wszystkich uczestników, to jej osobistym faworytem jest Maurycy Popiel. „Ich taniec był dla mnie największą nagrodą za ten wieczór” – stwierdziła.
Andras Szylagyi / MW Media
Ewa Minge
Andras Szylagyi / MW Media
Ewa Minge i Michał Bartkiewicz