„Rzeczpospolita” napisała we wtorek, że prokuratura nie chce ujawnić, czemu umorzyła tzw. polski wątek sprawy Sławomira Nowaka, byłego ministra transportu w drugim rządzie Donalda Tuska. „To, co zaskakujące, to fakt, że po ponad 3,5 roku prokuratura robi w tył zwrot i uznaje, że cały zgromadzony materiał w polskim wątku nadaje się do kosza, a przestępstwa nie było” – podała gazeta.
Jak czytamy w tekście, prokuratura zgodziła się na wycofanie oskarżenia wobec Nowaka i trzech innych osób, podważając tym samym zeznania małego świadka koronnego, którego wiarygodność uznał sąd w prawomocnym wyroku.
Czy sprawie Nowaka ukręcono łeb? Szłapka tłumaczy dziwną decyzję prokuratury
Doniesienia „Rz” komentował w Polsat News rzecznik rządu Adam Szłapka. Zapytany wprost, czy „śledztwu urwano głowę” z powodów politycznych, odpowiedział, że decyzję w tej sprawie podjął niezawisły sąd, a jej następstwem są decyzje prokuratury.
– Nie wiem, nigdy nie zapoznawałem się z aktami tej sprawy, mam tylko wiedzę z mediów. Ale jeżeli sąd podejmuje jakąś decyzję, to politycy nie są od tego, żeby ją kwestionować – przekonywał.
twitter
Zapytany, czy prokuratura powinna ujawnić uzasadnienie swojej decyzji, rzecznik rządu stwierdził, że to jej decyzja, po czym zaczął mówić o swoich „złych doświadczeniach z poprzednich lat”, dotyczących tego „w jaki sposób prokuratura gospodarowała materiałem z akt”. – One były najczęściej używane do tego, żeby robić krzywdę w jakiś konkretnych sprawach – dodał.
Na pytanie, czy daje słowo, że w umorzeniu sprawy Nowaka nie ma polityki w tle, Szłapka odparł: – Ja sobie tego nie potrafiłbym wyobrazić, żeby tam była polityka w tle. Ale jeżeli nie znam akt sprawy, nie rozmawiałem z żadnym prokuratorem, opieram całą swoją wiedzę w tym zakresie na doniesieniach medialnych, to (za mało – red.) żebym mógł coś obiecywać albo dawać słowo.
Czytaj też:
„Swój swego kryje”. Mocny komentarz Ziobry ws. Nowaka