fot. Marcin Kluwak
Radni Gorzowa odrzucili wnioski o poręczenie kredytu dla Stali Gorzów. Uchwała prezydenta i stanowisko pięciu radnych nie trafiły nawet pod obrady. Temat wrócił jednak później i wywołał gorącą dyskusję. Padały liczby, oskarżenia i mocne riposty. Prezydent Jacek Wójcicki mówił o policzonych dniach Stali i obowiązku uratowania klubu.
Sesja Rady Miasta Gorzowa zamieniła się w gorącą dyskusję o przyszłość Stali Gorzów. Radni i prezydent wymieniali się ostrymi zarzutami, padały liczby, emocjonalne apele i zaskakujące propozycje ratunku dla klubu.
Najpierw głosowania. Rada nie chciała zajmować się poręczeniem
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Gorzowa radni odrzucili dwa wnioski dotyczące poręczenia kredytu dla Stali Gorzów. Prezydent chciał poszerzyć porządek obrad o uchwałę budżetową, która dawałaby mu możliwość poręczenia kredytu w wysokości 3 mln zł. Z kolei pięciu radnych złożyło własny projekt stanowiska w tej sprawie. W obu przypadkach rada była przeciw.
- W głosowaniu nad uchwałą prezydenta 8 radnych było za, 14 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
- W głosowaniu nad stanowiskiem pięciu radnych 6 było za, 13 przeciw, 3 wstrzymało się.
To oznacza, że uchwała ani stanowisko nie trafiły nawet pod obrady, a rada nie zajęła się formalnie sprawą poręczenia kredytu.
Mimo to temat Stali Gorzów wrócił później w punkcie „Wolne wnioski i informacje oraz oświadczenia klubowe”, gdzie rozgorzała gorąca dyskusja między radnymi i prezydentem, która trwała ponad 1,5 godziny. Padały liczby, emocjonalne apele i ostre słowa.
Ankieta
Czy to dobrze, że miasto nie poręczy 3 mln zł kredytu dla Stali Gorzów?
Platforma Obywatelska: nie mamy kompetencji i za mało czasu na analizę
Radni Platformy Obywatelskiej podkreślali, że rada nie ma kompetencji, by podejmować decyzję w sprawie poręczenia kredytu dla konkretnego klubu. – Żaden przepis prawa nie daje Radzie Miasta takich uprawnień – mówił radny Piotr Wilczewski.
PO wskazywała też na brak informacji. – Informacje finansowe dostaliśmy wczoraj po południu. To za mało czasu na analizę – argumentował radny Grzegorz Ignatowicz.
Prawo i Sprawiedliwość: ciągłe proszenie o pomoc i brak przejrzystości
Radni PiS podchodzili do sprawy bardzo krytycznie. – Pomogliśmy klubowi, a obietnice się nie spełniły. Cały czas słyszymy tylko, że potrzeba kolejnej pomocy – mówił radny Krzysztof Kielec.
Jeszcze ostrzejszy był radny Sebastian Pieńskowski. – Razem z koalicją Platformy wyrzuciliście 2,5 mln w błoto. Teraz chcieliście wyrzucić kolejne 3 mln. Lekką ręką wydajecie publiczne pieniądze, a nie macie 100 tys. na zalewane podwórka w Śródmieściu. Czy nie jest panu wstyd? – zwrócił się do prezydenta.
Gorzów Plus: kneblujecie dyskusję i podcinacie skrzydła
Radni z klubu Gorzów Plus oskarżali pozostałych o blokowanie rozmowy. – Blokujecie dyskusję, a potem macie pretensje, że nie jesteśmy doinformowani. Zawodnicy muszą czuć wsparcie miasta i rady. Podcinacie im skrzydła – mówił radny Maciej Buszkiewicz.
Wskazywał też, że miasto rok temu wyłożyło 2,5 mln zł na akcje Stali i jeśli klub upadnie, te pieniądze będą stracone.
Prezydent Jacek Wójcicki: zostały dni, by uratować klub
Prezydent Gorzowa bronił projektu uchwały i nie krył żalu. – Moja uchwała dotyczyła zwiększenia limitu poręczeń, który rada daje prezydentowi miasta. Chodziło o wsparcie w postaci poręczenia, czyli nie wydatkowania środków, ale poręczenia dla Stali Gorzów. To była konsekwencja decyzji rady o objęciu udziałów za 2,5 mln zł. Ubolewam, że ta dyskusja się nie przetoczyła, bo to był moment, żeby wyjaśnić wszystkie kwestie. W tej sytuacji 2,5 mln zł trafia do kosza, bo jeżeli klub nie poradzi sobie finansowo, a zostały tylko dni do ostatniego meczu i rozliczenia się z Ekstraligą, to pieniądze przepadną – podkreślał Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.
Prezydent podziękował też przedstawicielom miasta i sponsorom za ich zaangażowanie. – Uważam, że to nasz obowiązek, żeby ten klub, w przededniu 80-lecia, uratować. Jeżeli to pomoże, to deklaruję, że 2 miliony złotych limitu poręczeń przeznaczę na Stal, choć przypuszczam, że to może nie wystarczyć. To było dobre 78 lat. Zdecydowaliście Państwo, że nie ma o czym dyskutować. Tylko proszę mieć świadomość, że musimy mieć pomysł, co zrobić na stadionie żużlowym – przyznał prezydent Wójcicki.
Audyt radnej Anny Kozak: straty, długi i możliwa upadłość
Mocnym głosem była analiza finansowa przygotowana przez wiceprzewodniczącą rady Annę Kozak. Radna szczegółowo wyliczyła dane z dokumentów.
– Na koniec sierpnia 2025 aktywa wynosiły 6,9 mln zł, a zobowiązania ponad 9 mln zł. Kapitał własny jest ujemny, jesto minus 2,5 mln zł. Strata netto to ponad 3 mln. Wskaźnik płynności wynosi 0,24, a w bankach akceptowalny jest od 0,5. W lipcu koszty płac wzrosły dwukrotnie. Jeżeli ta sytuacja się utrzyma, zarząd będzie zobowiązany złożyć wniosek o upadłość – mówiła Anna Kozak, radna Platformy Obywatelskiej.
Propozycje ratunku i systemowe pomysły
Radny Jerzy Synowiec (PO) zaproponował, by miasto przekazało Stali zakupione w grudniu akcje za 2,5 mln zł. – Wtedy klub miałby gotówkę i mógłby przetrwać. Do tego oszczędności na apanażach i wkład honorowych działaczy i mamy uratowany klub – ironizował Jerzy Synowiec, radny Platformy Obywatelskiej.
Z kolei radny Jan Kaczanowski (Gorzów Plus) apelował o systemowe zmiany w polskim żużlu. – Jeśli nic się nie zmieni, to nie tylko Stal, ale i inne kluby nie wytrzymają. Potrzeba rozwiązań jak w Szwecji czy Danii – mówił.
Emocje, riposty i pytania bez odpowiedzi
Dyskusja była ostra i pełna wzajemnych zarzutów. – Nie my zmarnowaliśmy 2,5 mln zł. To pan prezydent wprowadził swoich ludzi do zarządu i odpowiada za sytuację -mówił radny Piotr Wilczewski.
Na koniec radny Jerzy Synowiec ironizował. – Radny Buszkiewicz mówi, że pieniądze są potrzebne na przyszły sezon. Skąd pewność, że Stal wygra baraż z Polonią Bydgoszcz? To może ja już nie muszę iść na mecz? – pytał się radny Synowiec.
Patryk Broszko zabrał głos w sprawie Stali Gorzów
Po zakończeniu dyskusji w sprawie Stali Gorzów, do głosu został dopuszczony Patryk Broszko, wiceprezes klubu, który opowiadał o sytuacji klub. Więcej na ten temat wkrótce.