Na stronie TomaszHajto.pl pojawiła się oferta zakupu praw do wizerunku byłego reprezentanta Polski. Za 369 zł można nabyć możliwość komercyjnego wykorzystania wizerunku Tomasza Hajty, co wywołało jego zdecydowaną reakcję. 52-latek wyraził publicznie swój sprzeciw wobec tej praktyki, zwracając uwagę na reklamę sklepu z częściami do samochodów.
Były piłkarz w relacji na Instagramie opublikował oświadczenie, w którym podkreślił, że nie wyrażał zgody na takie działania. „Informuję, że doszło do nieuprawnionego wykorzystania mojego wizerunku. Rozpowszechnianie mojego wizerunku w kontekście, w jakim pojawia się on obecnie w przestrzeni publicznej, miało miejsce bez mojej zgody i stanowi naruszenie zarówno prawa, jak i zasad współżycia społecznego” – czytamy (całość oświadczenia TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Administratorzy TomaszHajto.pl odpowiedzieli własnym oświadczeniem, w którym przedstawili swoją wersję wydarzeń. Wskazali, że posiadają notarialnie poświadczoną umowę z 28 kwietnia 2022 r., która – według nich – daje im wyłączne prawa do wizerunku Hajty na określony czas. Podkreślili, że umowa obejmuje wszelkie pola eksploatacji, a 52-latek miał udzielić nieodwołalnej zgody na komercyjne i niekomercyjne wykorzystanie swojego wizerunku.
„Zgodnie z łączącą mnie z Panem Tomaszem Hajto umową przeniesienia praw do wizerunku, zawartą w dniu 28 kwietnia 2022 roku, przeniósł On na moją rzecz, za stosownym wynagrodzeniem, na umówiony okres, wszelkie prawa do swojego wizerunku, w tym wszelkie autorskie prawa majątkowe, z możliwością jego wykorzystywania na wszelkich polach eksploatacji” – przekazali administratorzy.
Dodatkowo zapowiedzieli podjęcie kroków prawnych w celu ochrony swoich interesów. Wskazali, że rozważają wystąpienie o naprawienie szkody, jaką – ich zdaniem – wyrządziło publiczne stanowisko Hajty. Spór o prawa do wizerunku byłego piłkarza nabiera więc coraz bardziej formalnego charakteru.