Prezydent Rosji Władimir Putin, który nadal bombarduje Ukrainę pomimo hojnych ofert ze strony Stanów Zjednoczonych, najwyraźniej wyczerpał cierpliwość kluczowych doradców administracji Donalda Trumpa – poinformował „Financial Times”, powołując się na urzędnika zaznajomionego ze sprawą.


Brytyjski dziennik napisał, że w najbliższym otoczeniu prezydenta USA nastąpiła „tektoniczna zmiana” w nastawieniu do sytuacji na Ukrainie. Według źródeł „FT”, ta nagła zmiana stanowiska tłumaczy decyzję Białego Domu o udzieleniu wsparcia wywiadowczego ukraińskim atakom na rosyjską infrastrukturę energetyczną, które doprowadziły do zamknięcia pięciu głównych rafinerii w kraju tylko we wrześniu i wywołały niedobory benzyny.

Trump zmienia zdanie ws. Ukrainy i Rosji. Zwrot o 180 stopni


Gazeta zwraca uwagę, że decyzja o udzieleniu wsparcia wywiadowczego zapadła wkrótce po tym, jak Trump opublikował zaskakujący wpis na platformie społecznościowej Truth Social, w którym po raz kolejny powtórzył swoje rozczarowanie Putinem i oświadczył, że Ukraina może odzyskać granice z 1991 r.


Obiecując zakończenie wojny w ciągu 24 godzin, Trump przedstawił Putinowi hojną ofertę: zniesienie amerykańskich sankcji, uznanie Krymu za rosyjski i wznowienie współpracy gospodarczej, w tym w Arktyce. Okazało się to jednak niewystarczające dla Putina, który zażądał od Kijowa nie tylko oddania terytoriów okupowanych, lecz również tych, których rosyjska armia nie kontroluje. Zablokował również wszelkie plany rozmieszczenia zachodnich sił pokojowych w pobliżu frontu i nadal naciska na radykalną redukcję Sił Zbrojnych Ukrainy.


Negocjacje, które trwały ponad sześć miesięcy i zakończyły się osobistym spotkaniem Putina z Trumpem na Alasce, nie przyniosły przełomu. Nadzieje urzędników na powrót zachodnich firm do Rosji legły w gruzach i nawet dwustronne negocjacje między Moskwą a Waszyngtonem utknęły w martwym punkcie: nie przywrócono ani misji dyplomatycznych, ani ruchu lotniczego.


Czytaj też:
Rozmowy USA z Rosją w sprawie Ukrainy na skraju załamania