Komisje zaczną teraz liczyć głosy i wysyłać protokoły do Czeskiego Urzędu Statystycznego. Ostateczne wyniki mogą pojawić się bardzo szybko. W 2021 r. dziennikarze poznali je już ok. godz. 17-18. Tym razem procedurę liczenia głosów może jednak nieco opóźnić konieczność uwzględnienia głosów z zagranicy oddanych po raz pierwszy w systemie korespondencyjnym.

Media podawały, że w piątek frekwencja sięgała 30 proc. Ostateczny odsetek wyborców biorących udział w głosowaniu może zatem być wyższy niż cztery lata temu, gdy wyniósł ponad 65 proc.

Prezydent Czech Petr Pavel po oddaniu głosu w piątek powiedział, że lider ANO zadeklarował, iż nie poprze pomysłu zorganizowania referendum o wyjściu z Unii Europejskiej i NATO.

Sam Babisz po zagłosowaniu powiedział, że w tych wyborach chodzi o to, czy premierem zostanie on sam, czy też funkcję tę będzie sprawować dotychczasowy szef gabinetu Petr Fiala. Ten oświadczył, że wyborcy decydują o tym, „czy Republika Czeska pójdzie w kierunku przeszłości czy przyszłości”, oraz czy „będzie zmierzać na wschód czy na zachód”.

Wybory w Czechach. Niepewność do ostatnich chwil?

Wyniki do izby niższej parlamentu będą podawane na bieżąco przez Czeski Urząd Statystyczny. Najpierw spłyną dane z małych komisji, później z tych w większych miastach. Socjolodzy ostrzegają, by do pierwszych danych podchodzić z rezerwą. Przed czterema laty ruch ANO także był faworytem głosowania, ale ostatecznie przegrał z centroprawicową koalicją SPOLU, która utworzyła rząd. Zdecydowała różnica 0,6 pkt proc. Zmiana na pozycji lidera wyborów dokonała się cztery godziny po zamknięciu lokali wyborczych.

Niepewność o wynik towarzyszyć będzie także mniejszym ugrupowaniom, dla których kluczowe jest pokonanie pięcioprocentowego progu wyborczego. Ta sztuka nie udała się w poprzednich wyborach w 2021 r. partiom lewicy.