– Z roku na rok coraz trudniej prowadzić zawodowe ligi siatkarskie w krajach, gdzie siatkówka jest najpopularniejsza i można liczyć na więcej niż dziesięć mocnych drużyn. Staramy się zaradzić problemom z kalendarzem, ale najlepsi mają pod górkę. Mamy nadzieję, że nasze nowe rozwiązanie będzie korzystne dla kibiców w halach, jak i tych przed telewizorami. Ale chcielibyśmy mieć więcej czasu na rozgrywanie zawodowej ligi, by rywalizować wyłącznie w weekendy. Tymczasem światowy kalendarz coraz bardziej nas ogranicza i psuje najlepsze ligi świata – mówi Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki przed sezonem 2025/2026.

Przypomnijmy, że nigdy dotąd w dwudziestopięcioletniej historii PlusLigi nie było tak wysokiej frekwencji na trybunach, jak w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy złamana została bariera 600 tysięcy widzów w halach. Poprawiony został rekord sprzed dekady, bo do hal przyszło aż 663 856 kibiców! To naprawdę fantastyczny wynik biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie mecze PlusLigi są transmitowane na sportowych antenach Polsatu, a przed dziesięcioma laty – gdy ustanawiano poprzedni rekord (na trybunach zasiadło wtedy łącznie ponad 553 tysiące widzów) – były tylko dwie transmisje z każdej kolejki. Tymczasem w sezonie 2024/2025 także wyniki oglądalności w Polsacie Sport były imponujące – transmitowano wszystkie 264 mecze, a średnia oglądalność każdego z nich to ponad 111 tysięcy! Rekord padł w finale, gdy 10 maja 2025 starcie BOGDANKI LUK Lublin z Aluronem CMC Wartą Zawiercie śledziło średnio 361 995 widzów, a kluczowe piłki ponad pół miliona.

Czy w zbliżającym się sezonie uda się te rekordy jeszcze wyśrubować? Trudno powiedzieć, bo ostatnie decyzje władz światowej i europejskiej siatkówki mają bezpośredni wpływ na to, w jaki sposób funkcjonuje jedna z najlepszych zawodowych lig siatkarskich świata – PlusLiga. 

– Niestety głównie negatywne – podkreśla prezes Popko. –  Regularne granie Ligi Narodów w nowej formule, dorzucenie mistrzostw świata co dwa lata oraz rozbudowa Ligi Mistrzów powodują, że krajowe rozgrywki zostały ograniczone i ściśnięte do granic wytrzymałości. W sezonie 2025/2026 nie możemy rozpocząć wcześniej niż 20 października, a jesteśmy zobligowani grać najdłużej do połowy maja, bo już w weekend 16-17 rozgrywany będzie finał Ligi Mistrzów. Trzeba także pamiętać, że w trakcie sezonu na Ligę Mistrzów w tygodniu zblokowane są terminy na sześć kolejek fazy grupowej, dwa kolejne na ewentualne mecze play-off, a później ćwierćfinały. To wszystko razem powoduje, że mamy ścisk w kalendarzu i szczególnie przez pierwsze trzy miesiące PlusLigi musimy cały czas gonić. A pragnę przypomnieć, że zmiany w kalendarzu światowym już nas zmusiły do trudnej decyzji – zredukowania liczby drużyn z 16 do 14. Bez patrzenia na fakty, jakość i potencjał rozwojowy ośrodków, utratę miejsc pracy czy mniej miejsc do gry dla polskich zawodników. Dlatego staramy się minimalizować straty. Wprowadziliśmy nowy sposób rozgrywania kolejek w środku tygodnia, który ma pozwolić na łatwiejszy dostęp do meczów naszym kibicom – dodaje prezes.

Nowy kalendarz sezonu 2025/206

Na czym polega zmiana? Mecze kolejek rozgrywanych w środku tygodnia (w fazie zasadniczej 20 na 26 terminów to będą tylko weekendy) będą dzielone na dwa tygodnie, tak by wyeliminować mecze rozgrywane przed godz. 17 i te o godz. 21. – Mecze siatkówki potrafią trwać półtorej godziny, a inne ponad dwie i pół, więc nie da się dokładnie przewidzieć, kiedy się zakończą, a w związku z tym zdarzało się wcześniej, że mecze zaplanowane na godz. 21 jeszcze się opóźniały. Na to skarżyli się fani, podobnie jak na spotkania rozpoczynające się o godz. 16 w tygodniu. W tej chwili dzielone kolejki sprawią, że mecze będą rozgrywane w tygodniu tylko i wyłącznie o godz. 17.30 i 20.30 – dodaje prezes.

W praktyce będzie to wyglądało w ten sposób: starcia pierwszej kolejki rozpoczną się w poniedziałek 20 października w Gdańsku (17.30, Energa Trefl Gdańsk kontra Barkom Każany Lwów), we wtorek zagrają Ślepsk Malow Suwałki z Asseco Resovią Rzeszów (17.30) i PGE Projekt Warszawa z InPost ChKS Chełm (20.30), a w środę 22 października można będzie śledzić zmagania Indykpolu AZS Olsztyn – JSW Jastrzębski Węgiel (17.30) i o godz. 20.30 Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa z BOGDANKĄ LUK Lublin. Dwa ostatnie mecze inauguracyjnej kolejki (ZAKSA kontra Aluron CMC i Cuprum Stilon – PGE GiEK Skra) rozegrane zostaną w następnym tygodniu. Taki podział będzie dotyczył pozostałych kolejek granych w środku tygodnia – łącznie sześciu.

Terminarz pierwszej kolejki Plusligi

– Takie rozłożenie meczów w tygodniu sprawi, że można będzie także łatwiej ustawiać terminy meczów ekipom reprezentującym PlusLigę w Europie, a przede wszystkim mecze ligowe będą transmitowane w godzinach, do których nasi kibice są już przyzwyczajeni od lat. Mamy nadzieję, że w następnych sezonach zostanie wysłuchany głos czołowych zawodowych lig i światowy kalendarz ulegnie zmianom. Musimy zmierzać w stronę rozwiązań stosowanych w piłce nożnej czy choćby piłce ręcznej, gdzie nie ma tak brutalnego rozbicia na sezon kadrowy i klubowy, a mistrzostwa świata czy Europy mogą być rozgrywane w trakcie np. przerwy w styczniu. To pozwoliłoby na skrócenie przerwy na kadrę, zapobiegło konieczności budowania kilku szczytów formy w każdym roku. Do tego czołowi gracze mieliby więcej odpoczynku, a ci dopiero aspirujący do reprezentacji nie mieliby skandalicznie długiej przerwy od grania, jak to jest obecnie. Proszę sobie uzmysłowić, że ekipy, które nie weszły do play-off w sezonie 2024/2025 zakończyły ligowe granie pod koniec marca 2025, a teraz wracają do walki pod koniec października. To skutkuje tym, że gracze z tych drużyn nie mają gdzie i jak podnosić umiejętności, podczas gdy czołowi reprezentanci grają cały rok, bez wyraźnej przerwy. To musi ulec zmianie, jeśli nie chcemy dopuścić do poważnej zapaści w siatkówce – dodaje prezes.

Powrót do listy

Powiązane informacje


Aluron CMC Warta Zawiercie


BOGDANKA LUK Lublin

POWIĄZANE WIADOMOŚCI