W nocy z soboty na niedzielę Rosja zaatakowała Ukrainę przy użyciu 500 dronów i ponad 50 rakiet. Pięć osób zginęło, w tym jedno dziecko, a kilkanaście osób zostało rannych. Siły rosyjskie ostrzelały obwody: lwowski, iwano-frankowski, zaporoski, czernihowski, sumski, charkowski, chersoński, odeski i kirowohradzki. Wołodymyr Zełenski oświadczył, że Ukraina potrzebuje większej ochrony i szybszego wdrażania wszystkich porozumień obronnych, zwłaszcza w zakresie obrony powietrznej, aby „pozbawić ten powietrzny terror jakiegokolwiek znaczenia”.


Niedzielny atak był jednym z największych w ostatnich tygodniach. Wcześniej, 22 września Rosjanie wystrzelili ponad 600 dronów i blisko 50 rakiet. 20 września Rosja zaatakowała Ukrainę 580 dronami i 40 pociskami. Z kolei 7 września, według ukraińskiego Sztabu Generalnego, Moskwa użyła 823 środków napadu powietrznego.

Rosja atakuje infrastrukturę Ukrainy. Zełenski: Zero realnej reakcji świata


W niedzielnym przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski przekazał, że rosyjskie siły zaatakowały głównie obiekty infrastruktury energetycznej i gazowej. – To energetyka, przedsiębiorstwa cywilne, magazyny z towarami cywilnymi, a także nasza logistyka na kolei, czyli to, co zapewnia normalne życie społeczeństwa i gospodarkę. Uszkodzone są również dziesiątki zwykłych budynków mieszkalnych – wymieniał.


twitter


– Niestety, nie ma godnej, mocnej reakcji świata na to wszystko, co się dzieje, na ciągłe zwiększanie się skali i bezczelności ataków. Dlatego Władimir Putin po prostu się śmieje z Zachodu, z tego milczenia i braku silnych działań w odpowiedzi – stwierdził Zełenski.


Jak podkreślił, Rosja odrzuciła wszystkie propozycje zawieszenia broni. – A teraz, przed zimą, Rosja będzie niszczyć infrastrukturę gazową i przesyłu energii elektrycznej. Zero realnej reakcji świata. Będziemy walczyć, aby świat w końcu nie milczał i aby Rosja poczuła odpowiedź – powiedział.


Czytaj też:
Rosjanie ostrzelali pociąg z grupą Włochów. Jechali w kierunku granicy z Polską