Tygodnik „Wprost” informuje nieoficjalnie, że „działacze Platformy Obywatelskiej czekają na porażkę wyborczą w 2027 roku”. Jak czytamy „atmosfera panuje tam taka, jak przed wyborami w 2015 roku, kiedy to PO oddała władzę”.


Jeden z rozmówców tygodnika związany z koalicją rządzącą twierdzi, że Platforma Obywatelska „jest partią, której rozkład Donald zaakceptował wiele lat temu”.


„Jeszcze przed klęską 2015 roku. Już wtedy ludzie troszczyli się wyłącznie o swoje sprawy, bo Tusk i tak ich nie słuchał. Ten mechanizm pogłębił się w czasach, gdy partia była w opozycji, choć nigdy nie znalazła się w takiej kiepskiej sytuacji, jak PiS. PO zawsze miała przynajmniej władzę w samorządach wielkich miast, a PiS jak traciło rząd, to traciło wszystko” – dodaje informator „Wprost”.


Zaznacza jednak, że powrót Donalda Tuska do Polski powstrzymał rozkład partii. „Donald powiedział: »macie się wziąć do pracy«. Ale ponieważ nadal jest otoczony kamarylą, a reszta działaczy nie ma na nic wpływu, to znowu każdy wrócił do dbania wyłącznie o własny interes” – czytamy.

Fatalne oceny rządu


Według ostatniego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 30 proc. ankietowanych. To spadek poparcia o 2,3 pkt proc.


Z kolei z ostatniego sondażu IBRiS dla portalu Onet wynika, że 53,3 proc. badanych negatywnie oceniło dotychczasową działalność premiera Donalda Tuska.


Zgodnie z badaniem CBOS we wrześniu 29 proc. badanych popiera rząd, a 46 proc. go nie popiera. To pierwszy raz, gdy mamy do czynienia ze spadkiem poziomu poparcia dla rządu poniżej 30 proc. 32 proc. badanych jest zadowolonych z tego, że na czele rządu stoi Donald Tusk. Przeciwnego zdania jest 55 proc., a 12 proc. badanych nie ma zdania na ten temat.


Czytaj też:
„Tusk może pomarzyć”. Przepaść w sondażach między prezydentem a premieremCzytaj też:
Kto powinien zostać premierem? Polacy wskazali następcę Tuska