Trump odniósł się do rosyjskich dronów w Polsce podczas wywiadu z Fox News w rezydencji brytyjskiego premiera Chequers. — Wiesz, po prostu nie mogę skomentować, czy to była pomyłka, czy nie. Nie powinno ich tam być, bądźmy szczerzy. Ale podobno zostały wyłączone. Wiesz, dzisiaj można unieruchomić drony. Świetnym sposobem ataku na drona jest unieruchomienie go, a one spadają wszędzie. Więc miejmy nadzieję, że tak było — powiedział Trump.
Amerykańska pomoc dla Polski? Zamieszanie w sprawie odpowiedzi Trumpa
Ponownie wyraził przy tym swoje rozczarowanie postawą Władimira Putina i przyznał, że myślał, że rozwiązanie konfliktu w Ukrainie będzie łatwiejsze ze względu na jego stosunki z rosyjskim przywódcą. Prowadząca program prezenterka „The Story” Martha MacCallum przypomniała deklarację brytyjskiego premiera Keira Starmera, który zapowiedział, że wyśle samoloty, które będą wspierać ochronę polskiej przestrzeni powietrznej. Następnie przypomniała deklarację prezydenta USA z sierpnia i zapytała o szczegóły.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Prowadzącej prawdopodobnie chodziło jednak o doniesienia, jakie przekazał „Financial Times” powołując się na europejskich i ukraińskich urzędników. Dziennik ujawnił w sierpniu, że USA są gotowe zapewnić wsparcie wywiadowcze europejskim wojskom w Ukrainie po przerwaniu tam walk. Amerykanie mogą też wziąć udział w europejskiej tarczy przeciwlotniczej w Ukrainie.
— Cóż, pomagamy wywiadowczo. Ale kiedy mówiłem o pomocy lotniczej, miałem na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny. Więc po zakończeniu wojny będziemy pomagać w zapewnieniu pokoju i myślę, że ostatecznie to się stanie — dodał Donald Trump.
Tymczasem jak informuje korespondent „Faktów” TVN Marcin Wrona, wypowiedź Donalda Trumpa „pasuje bardziej do sytuacji Ukrainy, a nie Polski”. — W Polsce są przecież żołnierze amerykańscy, amerykańskie uzbrojenie i amerykański sprzęt. W Polsce jest baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie, mamy Patrioty — wyliczał.
Amerykański prezydent na antenie Fox News ponownie powtórzył, że gdyby on był prezydentem w 2022 r., do rosyjskiej agresji nigdy by nie doszło.