Zobacz także:

Jej sposób mówienia, gesty i ton głosu tworzyły aurę, której nikt nie potrafił podrobić. — Telewizja była moją pracą, moim domem i moim życiem — mówiła w jednym z ostatnich wywiadów. I trudno o bardziej trafne podsumowanie jej zawodowej drogi.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Kiedy obchodziła urodziny Bogumiła Wander?

Jak długo pracowała Bogumiła Wander w Telewizji Polskiej?

Jaki był związek Bogumiły Wander z Krzysztofem Baranowskim?

Z jakiej choroby zmarła Bogumiła Wander?

Wander rozpoczęła pracę w Telewizji Polskiej w 1965 r. Miała zaledwie 22 lata, gdy po raz pierwszy pojawiła się na ekranie. W tamtych czasach telewizja dopiero się kształtowała, a rola spikerek była wyjątkowa — to one zapowiadały programy, towarzyszyły widzom między audycjami i nadawały antenie ton. Utalentowana kaliszanka szybko stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci TVP, obok Edyty Wojtczak czy Krystyny Loski.

Jej nienaganna dykcja, spokojny uśmiech i subtelny sposób bycia przyciągały uwagę. Nie potrzebowała efektownych gestów ani przesadnej ekspresji — wystarczyła jej naturalna elegancja. — Miałam po prostu trochę inny zawód niż wszyscy, a w tamtych czasach osób pracujących w telewizji było bardzo mało — wspominała po latach.

Telewizja, która była domem

Przez ponad trzy dekady Bogumiła Wander była częścią Telewizji Polskiej. Pracowała przy najważniejszych wydarzeniach, prowadziła festiwale w Sopocie, Opolu i Kołobrzegu, zapowiadała koncerty, audycje kulturalne i programy publicystyczne. Z biegiem lat stała się kimś więcej niż spikerką — była ambasadorką stylu i klasy.

Z czasem, gdy telewizja zaczęła się zmieniać, a rola spikerek została zlikwidowana, przyjęła te zmiany z godnością. — Odeszłam na własne życzenie, może za szybko — tak mi się wydaje — mówiła z lekkim żalem, ale bez goryczy. Wiedziała, że świat idzie naprzód, choć trudno było pogodzić się z tym, że coś tak ważnego, jak jej telewizyjna codzienność odchodzi w przeszłość.

Widzowie pamiętają ją nie tylko z ekranu, ale też z życia publicznego — zawsze elegancką, spokojną, z delikatnym uśmiechem. Nigdy nie goniła za sensacją ani nie epatowała prywatnością. Była damą w klasycznym tego słowa znaczeniu.

W wywiadach podkreślała, że w życiu zawodowym najważniejsze są rzetelność i pokora.

W telewizji trzeba być sobą, ale też pamiętać, że to nie scena dla gwiazd, tylko przestrzeń dla widzów

— mówiła. To podejście czyniło z niej wzór dla młodszych dziennikarek i prezenterek.

„Jestem normalnym człowiekiem, żadną ikoną”

Choć zawodowo była perfekcjonistką, w życiu prywatnym również nie brakowało emocji. Jej związek z podróżnikiem i żeglarzem Krzysztofem Baranowskim był szeroko komentowany. Łączyło ich uczucie, które przetrwało mimo burz i odległości. Oboje należeli do świata mediów, ale każdy z nich zachował własną tożsamość.

W późniejszych latach Wander przyznawała, że największym szczęściem była dla niej bliskość ludzi — przyjaciół, współpracowników, rodziny. Tęskniła za telewizją, ale nigdy nie odcinała się od przeszłości. — Oglądam ją bez przerwy, na okrągło, jak tylko mogę. To moje życie przecież — podkreślała.

Legendarna spikerka na zawsze pozostanie jedną z tych postaci, które zdefiniowały złoty okres polskiej telewizji. — Jestem normalnym człowiekiem, żadną ikoną. Chodzę, żyję i całkiem nieźle się czuję. Miałam po prostu trochę inny zawód niż wszyscy, a w tamtych czasach osób pracujących w telewizji było bardzo mało. Ikona kojarzy mi się z ważnym obrazem, który wisi na ścianie lub który przechowywany jest w ukryciu, by nie uległ zniszczeniu — powiedziała Plejadzie w 2016 r. Zmarła po długich zmaganiach z chorobą Alzheimera 30 lipca 2024 r. Miała 80 lat.

Galeria zdjęć Z szacunku do widza Z szacunku do widza 1/7

Ryszard Okoński / PAP

[Zdjęcie pochodzi z lipca 1968]

Listy od widzów Listy od widzów 2/7

Maciej Belina Brzozowski / PAP

[Na fotografii z października 1986 r.]

„Pewne natręctwo mnie irytuje” "Pewne natręctwo mnie irytuje" 3/7

Ireneusz Sobieszczuk / PAP

„Widzowie oceniają przede wszystkim nasz wygląd” "Widzowie oceniają przede wszystkim nasz wygląd" 4/7

Ireneusz Sobieszczuk / PAP

[Fotografia z 1991 r.]

Zabawa, która stała się zawodem Zabawa, która stała się zawodem 5/7

Marek Szymanski / Forum / FORUM

[Zdjęcie powstało w 1994 r.]

„To moje życie” "To moje życie" 6/7

Ireneusz Sobieszczuk / PAP

[Program „Kawa czy herbata?”, październik 2011 r.]

Bogumiła Wander o swoim życiu miłosnym Bogumiła Wander o swoim życiu miłosnym 7/7

Radek Pietruszka / PAP

„Prawdę mówiąc, dla Krzysia poświęciłam wszystkie swoje klejnoty, bo mąż mi je pozabierał, wydziedziczył mnie i mojego syna, którego wychowywał i podobno bardzo kochał. Nie walczyłam o podział majątku, bo chciałam mieć tylko święty spokój. Dawno temu podjęłam decyzję, że odchodzę od Juliusza, bo po prostu go nie kocham. A dla mnie uczucie jest ważniejsze od dóbr materialnych i willi na Saskiej Kępie” — przyznała kiedyś.

[Para na zdjęciu z Telekamer 2004]