Terapia CAR-T to zaawansowana forma immunoterapii, w której pacjentowi wstrzykiwane są jego własne limfocyty, wcześniej pobrane i zmodyfikowane genetycznie. „Dzięki wprowadzeniu do ich genomu specjalnego receptora (CAR — chimeric antigen receptor), komórki te zyskują zdolność rozpoznawania i niszczenia nowotworowych komórek krwi” — informuje Agencja Badań Medycznych. Ta terapia jest niezwykle skuteczna w leczeniu nowotworów opornych na standardowe metody leczenia. To, co zdarzyło się we wrocławskim szpitalu, ABM nazywa „nowym rozdziałem” w historii polskiej medycyny.

Dlaczego to przełom? Jak wyjaśnia ABM, do tej pory polscy pacjenci mieli dostęp wyłącznie do kosztownych produktów komercyjnych, co sprawiało, że niewiele osób mogło z nich korzystać.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Jaka jest efektywność terapii CAR-T?
  • Kto był pierwszym pacjentem, który otrzymał terapię CAR-T?
  • Jak długo trwała terapia, która zmniejszyła guz o połowę?
  • Ile pacjentów ma otrzymać terapię CAR-T w Wrocławiu?

Pierwszym pacjentem, u którego zastosowano CAR-T w ramach programu ABM Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, jest 76-letni mężczyzna ze wznową agresywnego chłoniaka. Nie kwalifikował się do refundowanego przez NFZ programu lekowego, a chemioterapia i radioterapia okazały się u niego nieskuteczne i wyniszczały organizm. Tymczasem immunoterapia uchodzi za subtelną i nie tak agresywną, jak tradycyjne metody leczenia nowotworów.

„To trochę taka magiczna porcja. Podajemy ją choremu i nagle guz ulega regresji. Pierwszemu naszemu pacjentowi już o połowę się zmniejszył” — mówi „Gazecie Wyborczej” prof. Tomasz Wróbel, szef Kliniki Hematologii, Terapii Komórkowych i Chorób Wewnętrznych.

Lekarz informuje, że nie ma pewności, że chory zostanie całkowicie wyleczony — efektywność terapii CAR-T wynosi 40-50 proc. Pacjent z Wrocławia jednak niemal od razu poczuł się lepiej.

„Pacjent jest w dobrej formie. Mamy odpowiedź na leczenie, częściową remisję choroby. Natomiast za około dwa miesiące będziemy wykonywać kolejne badania obrazowe. Wtedy zobaczymy, czy ta odpowiedź się pogłębia” — dodaje prof. Tomasz Wróbel w rozmowie z „Wyborczą”.

Jak informuje Agencja Badań Medycznych, projekt był możliwy dzięki przyznaniu grantu w wysokości prawie 15 mln zł w ramach konkursu na niekomercyjne badania kliniczne. W ramach wrocławskiego projektu akademicką terapię CAR-T ma otrzymać od 9 do 18 pacjentów.