– Zarówno Lewica, jak i PSL wyrażają gotowość do spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim w kwestii związków partnerskich – powiedziała w Sejmie dziennikarzom sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula z Lewicy.


Kotula przekazała, że jest zgoda co do tego, żeby temat związków partnerskich do końca roku został zamknięty. – Cieszę się, że PSL i Lewica osiągnęły porozumienie w temacie, który jest trudny – podkreśliła. Dopytywana, co znajduje się w wypracowanym rozwiązaniu, minister odparła, że na razie nie może zdradzić żadnych szczegółów. – Obiecaliśmy sobie z PSL, że o szczegółach poinformujemy już za tydzień – dodała.


Katarzyna Kotula (Nowa Lewica) przygotowała dwa projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Zakładają one m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku.

Nawrocki pytany o związki partnerskie. „O tym mogę rozmawiać”


W wywiadzie dla „Wprost” prezydent został zapytany, czy podpisałby ustawę o związkach partnerskich, gdyby rząd „wreszcie ją wyprodukował i nie byłoby w niej przepisów o małżeństwie ani prawa do adopcji dzieci”.


– Mówiłem w czasie kampanii wyborczej, że jestem gotowy do rozmowy o ustawie regulującej status osoby najbliższej. Z całą pewnością nic, co jest quasi-małżeństwem, nie może liczyć na moje wsparcie. Podobnie w przypadku adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Natomiast urzędowe rozwiązanie sprawy statusu osoby najbliższej jest tym, o czym mogę rozmawiać – oświadczył.


Karol Nawrocki w trakcie kampanii wyborczej mówił, że nie podpisałby ustawy o związkach partnerskich przygotowanej przez ówczesną minister ds. równości Katarzynę Kotulę, deklarując jednocześnie, że byłby otwarty na dyskusję na temat statusu osoby bliskiej.


Czytaj też:
„Jest mi wszystko jedno”. Dziemianowicz-Bąk szczerze o Polsce 2050