W sezonie 2024/2025 gwiazda Ousmane’a Dembele rozbłysła bardzo jasnym blaskiem. Francuski piłkarz był jedną z najważniejszych postaci w Paris Saint-Germain w ich drodze do triumfu w Lidze Mistrzów. Ponadto jego bramki walnie przyczyniły się do sukcesów w kraju. W efekcie otrzymał 22 września prestiżową Złotą Piłkę.
Pierwsze lata zawodowej kariery Dembele doskonale pamięta Kamil Grosicki. W sezonie 2015/2016 obaj byli piłkarzami pierwszej drużyny Stade Rennais. W najnowszym vlogu serwisu Łączy Nas Piłka „Grosik” został zapytany o tamten czas.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. „Nie jestem już tym samym człowiekiem”
– Miałem okazję wprowadzać go na salony w lidze francuskiej. Ja byłem po kontuzji, zaczynałem dochodzić do formy w meczach rezerw. Zobaczyłem, że jest tam taki skrzydłowy. Kiwał wszystkich, prawa noga, lewa noga, szybkość. Debiutował w pierwszym zespole, wchodząc za mnie na boisko. Później razem graliśmy, więc ta współpraca w tamtym okresie na pewno była dobra. Strzelaliśmy bramki i mieliśmy asysty – powiedział piłkarz reprezentacji Polski.
Grosicki wyznał, że Dembele od zawsze marzył o grze w FC Barcelonie. W katalońskim gigancie grał w latach 2017-2023. Potem trafił do Paris Saint-Germain i z pewnością teraz tego nie żałuje. Na krajowym i europejskim podwórku zgarnął wraz z paryżanami wszystkie najważniejsze trofea.
Przy okazji doświadczony reprezentant Polski został zapytany o to, czy może wskazać jakieś zabawne zdarzenie z udziałem Dembele. Opowiedział wówczas anegdotkę, która świadczy o charakterze francuskiego zawodnika.
– Była taka sytuacja, że jechaliśmy na zgrupowanie i była zbiórka. Przychodzimy, a Ousmane’a nie ma. Trenerzy zaczęli do niego dzwonić, a on powiedział, że nie jedzie, bo chce odejść. Miał wtedy ofertę z Salzburga i chciał koniecznie tam iść. Ale wytłumaczono mu wszystko, był przez parę dni odstawiony od pierwszego zespołu, po czym wrócił. Wszyscy wiedzieli, jaki to jest talent. Później zaczął grać w pierwszym składzie i zamiast do Salzburga, rok później trafił do Borussii Dortmund – relacjonował Grosicki.