Minister podkreślił na antenie RMF, że decyzja jest wynikiem rozmów z minister zdrowia Jolantą Sobierańską-Grendą i kierownictwem NFZ. Przypomnijmy, że MZ poinformowało kilka dni temu, że w 2025 roku w NFZ może zabraknąć 14 mld zł, a w 2026 roku aż 23 mld zł. Przyznała, że przy obecnych stawkach i realizacji ustawy podwyżkowej pieniędzy na wszystkie świadczenia nie wystarczy.
„BGK będzie udzielał szpitalom kredytów”
– Pracujemy z panią minister oraz bankiem BGK nad specjalnym programem, który pomoże w oddłużaniu szpitali – poinformował Domański. Jak dodał, chodzi o co najmniej setki milionów złotych, a być może nawet miliardy, które zostaną wyasygnowane z budżetu państwa. Minister zapowiedział również osobny program, w ramach którego BGK będzie udzielał szpitalom kredytów pozwalających spłacić drogie zobowiązania. To rozwiązanie ma wejść w życie w 2026 roku.
Domański zaznaczył, że wszystkie zobowiązania zostaną ostatecznie pokryte z budżetu: – Na koniec dnia wszystkie długi w Polsce spłaca budżet. Nie ma tutaj żadnych zewnętrznych źródeł – powiedział.
NFZ tnie kontrakty, by ratować budżet
Tymczasem – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – NFZ planuje zmniejszyć liczbę kontraktów na świadczenia poza ryczałtem w IV kwartale tego roku. Decyzja ma na celu ratowanie napiętego budżetu Funduszu, jednak może odbić się na pacjentach. Według dyrektorów szpitali koszty wykonanych ponad limit świadczeń zostaną przesunięte na przyszły rok, co pozwoli zmniejszyć tegoroczne wydatki NFZ. – System jest już na granicy wydolności. Taki ruch poprawi finanse Funduszu, ale kosztem cofnięcia nas o kilka lat – alarmuje dyrektor jednego z dużych szpitali wojewódzkich.
Eksperci ostrzegają, że ograniczenie liczby procedur medycznych oznacza wydłużenie kolejek i gorszy dostęp pacjentów do leczenia, a także ryzyko narastania zaległości płacowych wobec personelu i kontrahentów. Ostateczne decyzje w sprawie dostępności świadczeń mają podejmować dyrektorzy szpitali.
Czytaj też:
NFZ grozi katastrofa. Lekarze apelują do TuskaCzytaj też:
Wielomiliardowa luka w NFZ. Zagrożone „bezpieczeństwo zdrowotne Polaków”