
Start rakiety New Glenn z Przylądka Canaveral na Florydzie w styczniu tego roku. Był to pierwszy lot konstrukcji, która docelowo ma stanowić konkurencję dla rozwiązań proponowanych przez SpaceX. / Fot: East News
Firma Blue Origin, należąca do Jeffa Bezosa, wchodzi w decydującą fazę przygotowań do swojego drugiego lotu orbitalnego. Na przylądku Canaveral na Florydzie rozpoczęto testy potężnej rakiety New Glenn, która już wkrótce ma wynieść w przestrzeń kosmiczną dwie sondy NASA – ESCAPADE. To pierwszy w historii Blue Origin lot realizowany dla amerykańskiej agencji kosmicznej i ważny punkt w rywalizacji ze SpaceX Elona Muska.
New Glenn to imponująca konstrukcja. Po ustawieniu na stanowisku startowym ma 98 metrów wysokości, co czyni ją jedną z największych rakiet na świecie. Dla porównania, Starship SpaceX mierzy 120 metrów.
Rakieta wielokrotnego użytku
Rakieta Blue Origin została zaprojektowana z myślą o wielokrotnym użytku. Jej pierwszy stopień ma być odzyskiwany i ponownie wykorzystywany, podobnie jak w rakietach Falcon 9 czy Falcon Heavy.
Podczas pierwszego lotu, który odbył się w styczniu 2025 roku, New Glenn z powodzeniem osiągnęła orbitę, jednak próba lądowania zakończyła się niepowodzeniem. Teraz Blue Origin zamierza to zmienić. Pierwszy stopień, nazwany żartobliwie „Never Tell Me The Odds” („Nie mów mi o szansach”), ma wylądować na autonomicznej barce Jacklyn na Oceanie Atlantyckim.
Szacuje się, że prawdopodobieństwo powodzenia manewru wynosi około 75 proc., co, jak na drugi lot orbitalny, stanowi ambitne założenie. Zaznaczmy, że zanim SpaceX zdołał po raz pierwszy sprowadzić rakietę Falcon 9 na ląd, musiał przeprowadzić 20 prób, oraz 23 starty, by osiągnąć udane lądowanie na platformie na morzu.
Misja ESCAPADE – badania atmosfery Marsa
Najbliższa misja New Glenn oprócz znaczenia technologicznego, ma też znaczenie naukowe. Rakieta wyniesie dwie sondy NASA w ramach projektu ESCAPADE (Escape and Plasma Acceleration and Dynamics Explorers). Ich celem będzie badanie atmosfery Marsa oraz wpływu wiatru słonecznego i pogody kosmicznej.
Dwie bliźniacze sondy, nazwane Blue i Gold, zostały zbudowane przez firmę Rocket Lab w Kalifornii. Obie maszyny trafiły na Florydę 22 września i obecnie przechodzą końcowe przygotowania do startu. Na orbitę Marsa mają dotrzeć w 2026 roku, gdzie rozpoczną badania magnetosfery planety z dwóch różnych punktów. To pierwsza w historii misja marsjańska NASA, w której uczestniczą dwa równoległe orbitery. Pozwoli to naukowcom uzyskać znacznie dokładniejszy obraz procesów zachodzących w górnych warstwach atmosfery Marsa.
W stronę nowej ery lotów kosmicznych
Blue Origin, dotąd kojarzona głównie z suborbitalnymi lotami turystycznymi New Shepard, coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w segmencie ciężkich rakiet orbitalnych. Celem firmy Bezosa jest stworzenie w pełni odzyskiwalnego systemu rakietowego, który pozwoli znacząco obniżyć koszty misji kosmicznych.
Koszt budowy jednego egzemplarza New Glenn szacowany jest na ponad 100 milionów dolarów, dlatego powodzenie lądowania i możliwość ponownego użycia rakiety są istotne dla ekonomicznej opłacalności programu. Blue Origin planuje, że jeśli misja zakończy się sukcesem, ten sam booster zostanie odnowiony w ciągu 90 dni i użyty ponownie – tym razem do wyniesienia lądownika księżycowego Mark 1.
Konkurencja napędza postęp
Choć SpaceX wciąż pozostaje liderem w dziedzinie rakiet wielokrotnego użytku, pojawienie się realnego konkurenta w postaci Blue Origin może znacząco przyspieszyć rozwój technologii kosmicznych. Inżynierowie firmy Bezosa korzystają z doświadczeń zdobytych przez SpaceX, ale też wprowadzają własne rozwiązania w zakresie systemów sterowania i stabilizacji lotu.
Jak zauważają analitycy, jeśli New Glenn z powodzeniem wykona misję ESCAPADE i uda się odzyskać jej pierwszy stopień, rywalizacja o dominację na orbicie wejdzie w zupełnie nową fazę.