Donald Trump wielokrotnie powtarzał, że zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. Wspominał o tym m.in. podczas Zgromadzenia ONZ we wrześniu, twierdząc, że pomógł zakończyć „siedem niekończących się wojen”. W lipcu miał zadzwonić do Jensa Stoltenberga, byłego sekretarza generalnego NATO, by zapytać o swoje szanse na otrzymanie nagrody.

Tymczasem Norweski Komitet Noblowski poinformował w czwartek, 9 października, że decyzja dotycząca laureata Pokojowej Nagrody Nobla za 2025 r. została podjęta kilka dni wcześniej, w poniedziałek, a zwycięzcę zna tylko sześć osób na świecie. Stało się to kilka dni przed tym, jak Izrael i Hamas zaakceptowali zawieszenie broni w Strefie Gazy według planu przedstawionego przez prezydenta USA.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jak podaje „The Guardian”, eksperci oraz norwescy komentatorzy są zgodni, że szanse Donalda Trumpa na otrzymanie nagrody są niewielkie. Takie przewidywania budzą niepokój w Oslo, bo nie wiadomo, jak prezydent USA zareaguje na wyniki.

Donald Trump i Pokojowa Nagroda Nobla. W Norwegii szykują się na jego reakcję

Kirsti Bergsto, przewodnicząca Norweskiej Socjalistycznej Partii Lewicy i rzeczniczka ds. polityki zagranicznej, podkreśliła, że Norwegia musi być przygotowana na każdą ewentualność. Zwróciła uwagę, że prezydent USA prowadzi kraj w radykalnym kierunku, ograniczając wolność słowa i wzmacniając działania tajnych służb.

„Kiedy prezydent jest tak niestabilny i autorytarny, oczywiście musimy być przygotowani na wszystko” — oceniła Bergsto w rozmowie z „Guardianem”. „Komitet Noblowski jest niezależnym organem, a rząd norweski nie ma wpływu na przyznawanie nagród. Nie jestem jednak pewna, czy Trump o tym wie. Musimy być przygotowani na wszystko” — dodała.

Arild Hermstad, lider norweskiej partii Zielonych, zwrócił uwagę, że niezależność Komitetu Noblowskiego jest kluczowa dla wiarygodności nagrody. „Nagrody pokojowe zdobywa się dzięki wytrwałemu zaangażowaniu, a nie poprzez gniewne wpisy w mediach społecznościowych i zastraszanie” — powiedział polityk, cytowany przez „Guardiana”.

„To dobrze, że Trump poparł porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem. Każdy krok w kierunku zakończenia cierpień w Strefie Gazy jest mile widziany. Jednak jedna późna inicjatywa nie wymazuje lat tolerowania przemocy i podziałów” — zaznaczył Hermstad.

Ogłoszenie Pokojowej Nagrody Nobla już dzisiaj. Eksperci wskazują faworytów

Felietonista i analityk Harald Stanghelle wyraził opinię, że ewentualna reakcja Trumpa na brak nagrody może przybrać różne formy — w tym wprowadzenie ceł, żądanie zwiększenia budżetu na NATO, czy nawet oficjalne uznanie Norwegii za wroga USA. „Trump jest tak nieprzewidywalny. Nie chcę używać słowa »strach«, ale czuję, że może to być trudna sytuacja” — powiedział Stanghelle w rozmowie z „Guardianem”.

„Bardzo trudno jest wyjaśnić Donaldowi Trumpowi lub wielu innym krajom na świecie, że jest to całkowicie niezależna komisja, ponieważ nie szanują oni tego rodzaju niezależności” — stwierdził jeszcze Stanghelle. Według niego przyznanie nagrody Trumpowi byłoby „największą niespodzianką w historii Pokojowej Nagrody Nobla”.

Ogłoszenie laureata Pokojowej Nagrody Nobla odbędzie się w piątek, 10 października, o godz. 11.00. Według ekspertów największe szanse na nagrodę mają organizacje pomocowe działające w różnych regionach świata. Wśród faworytów wymieniane są takie organizacje jak Sudańskie Pokoje Reagowania Kryzysowego, Komitet Ochrony Dziennikarzy, Lekarze bez Granic czy Międzynarodowa Liga Kobiet na rzecz Pokoju i Wolności.

Nina Gaeger, dyrektorka Instytutu Badań nad Pokojem w Oslo, podkreśliła, że choć Trump zasługuje na uznanie za wysiłki na rzecz zakończenia wojny w Strefie Gazy, jest zbyt wcześnie, by ocenić, czy jego inicjatywa przyniesie trwały pokój. Zwróciła również uwagę, że działania Trumpa, takie jak dystansowanie się od instytucji międzynarodowych (np. WHO) czy próba przejęcia Grenlandii od Danii, nie są zgodne z testamentem Alfreda Nobla.