11 października w Warszawie odbędzie się wielki marsz wyrażający sprzeciw wobec nielegalnej migracji oraz umowy UE-Mercosur. Politycy Prawa i Sprawiedliwości namawiają Polaków do licznego wzięcia udziału w wydarzeniu, aby pokazać swój sprzeciw wobec tych niekorzystnych dla państwa zjawisk.
– Przez ostatnie miesiące w biurach parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości były zbierane podpisy pod wnioskiem o obywatelskie referendum ws. odrzucenia paktu migracyjnego. Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy podpisali się pod tym wnioskiem. Bardzo proszę też tych, którzy jeszcze tego nie uczynili, żeby podpisali właśnie taki wniosek. Będziemy podpisy zbierać również jutro, na manifestacji, która o godzinie 14 rozpocznie się na Placu Zamkowym w Warszawie – powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak ostrzega przed paktem migracyjnym
Poseł opozycji ostrzegał, że możliwym scenariuszem, w którym pakt migracyjny zostanie czasowo zawieszony, tak aby umożliwić wygraną w wyborach w 2017 roku obecnej koalicji rządzącej. Jeśli jednak tak się stanie, porozumienie zostanie odwieszone, a Polska będzie musiała przyjmować migrantów narzuconych przez Brukselę.
– Możemy założyć taki oto bieg wydarzeń, że nawet w przyszłym roku ze względu na relacje oligarchów unijnych z rządem koalicji 13 grudnia być może na jeden rok będziemy wyłączeni z obowiązywania tego paktu. Być może jeszcze na drugi rok, który będzie rokiem wyborczym. Ale jeśli nie postawimy tamy temu zagrożeniu, to po dwóch latach okaże się, że nie ma wyjścia, że musimy do Polski przyjmować tych, którzy napłynęli nielegalnie do Europy, zaproszeni np. przez kanclerz Angelę Merkel – powiedział Błaszczak.
– Nie możemy się na to godzić, potrzebny jest nam argument w postaci referendum ws. odrzucenia paktu migracyjnego – dodał były minister obrony narodowej.
Czytaj też:
„Jeden wielki nieudacznik”. Błaszczak grzmi: Będziemy wyciągać konsekwencjeCzytaj też:
Zmiany w Sejmie. Błaszczak: Nie zagłosuję za starym komuchem