Sezon na restauracyjne ogródki w Krakowie powoli dobiega końca, ale emocje, jakie wzbudziły zasady obowiązujące w niektórych lokalach, wciąż nie opadają. Szczególnie dotknięci czują się ci, którzy odwiedzili rynek z nadzieją na chwilę relaksu przy filiżance kawy z widokiem na Sukiennice. Jednak szybko się rozczarowali.
Jakie były powody odmowy obsługi turystów?
Jakie emocje wywołała sytuacja u turystów?
Co powiedział kelner, gdy turyści zamówili kawę?
Jakie zasady dotyczące ogródków restauracyjnych budzą kontrowersje?
Chcieli zamówić kawę. Nie dostali stolika
Jak donosi „Fakt”, w wielu restauracjach ulokowanych na rynku, kelnerzy, ze względu na tłok, odmawiają obsługi w ogródkach, jeśli w ich zamówieniu nie znajdzie się potrawa do jedzenia. Zatem chęć napicia się samej kawy, herbaty, bądź innego napoju w porze obiadowej, nie zawsze jest możliwa, co oburza turystów.
„Pierwszy raz spotkałam się z tak nieprzyjemnym potraktowaniem przez obsługę” — zrelacjonowała cytowana przez „Fakt” turystka, która w jednej z restauracji zamówiła kawę, by wypić ją na zewnątrz. Jak wyjaśniła, w pierwszej kolejności kazano jej się przesiąść.
„Następnie, jak już kelner wskazał mi inny stolik, to powiedział, że mnie nie obsłuży, bo w tej części jest obsługa przy barze” — wyjaśniła. „Aż ludzie byli zniesmaczeni. Nigdy jeszcze nigdzie na świecie nie poczułam się tak upokorzona…” — dodała oburzona.
Opowiedzieli o incydencie w krakowskiej restauracji
Niestety, krytycznych opinii co do tej zasady jest więcej. „Pierwszy raz zdarzyło mi się, żeby ktoś odmówił mi podania kawy ze względu na porę obiadową” — komentuje inna turystka, która wyjaśniła przebieg sprawy.
„Najpierw kelner zapytał nas, czy potrzebujemy stolik dla dwóch osób, a potem, kiedy dowiedział się, że nie przyszliśmy na obiad, tylko na kawę, zaproponował poszukanie innej restauracji ze względu na porę obiadową”
— dodała.
Zasady dotyczące korzystania z ogródków restauracyjnych od lat budzą kontrowersje, szczególnie w kontekście sytuacji, w których klienci chcą zamówić jedynie napoje.