Kibice Jagiellonii Białystok wstrzymali oddech, gdy pojawiła się informacja o kontuzji Sławomira Abramowicza podczas zgrupowania reprezentacji U-21. Zaczęły się już nawet dyskusje o transferze medycznym do bramki Jagi. Może jednak nie będzie tak źle.

Abramowicz doznał urazu na jednym z treningów. Gdy rzecznik prasowy młodzieżówki w Meczykach stwierdził, że to problemy z łokciem i piłkarza może czekać nawet 6-8 tygodni przerwy, atmosfera stała się napięta.

Tak radykalne stawianie sprawy nie spodobało się Łukaszowi Masłowskiemu. Dyrektor sportowy Jagiellonii w mediach społecznościowych skrytykował wypowiedź rzecznika, który zaczął diagnozować Abramowicza przed dokładnymi badaniami.

Kontuzja Sławomira Abramowicza mniej poważna niż się wydawało

A wygląda na to, że nie będzie czarnego scenariusza, o czym na portalu X nieco później poinformował sam zainteresowany.

„Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia! Po przeprowadzeniu pełnej diagnostyki sytuacja okazała się być znacznie lepsza, niż początkowo przewidywano. Robimy wszystko, abym jak najszybciej mógł wrócić na boisko” – napisał Abramowicz.

Ze Szwecją jednak młodzieżówce na pewno nie pomoże, dlatego Jerzy Brzęczek awaryjnie dowołał Macieja Kikolskiego. Bramkarz Widzewa Łódź w reprezentacji U-21 jeszcze nie zagrał, choć był już obecny na wrześniowym zgrupowaniu.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI U-21:

Fot. Newspix