To był słodko-gorzki czas w Azji dla Igi Świątek. Nasza tenisistka co prawda wygrała turniej rangi WTA 500 w Seulu, ale w Chinach poradziła sobie poniżej oczekiwań.

Polka najpierw odpadła w czwartej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Pekinie, przegrywając z Emmą Navarro. Następnie w imprezie WTA 1000 w Wuhan osiągnęła ćwierćfinał, ale w nim już okazała się bezradna w starciu z Jasmine Paolini.

ZOBACZ WIDEO: Jednoznacznie wyznanie Roberta Kubicy. „Nie tęsknię za padokiem Formuły 1”

Przez to wiceliderka światowego rankingu WTA oficjalnie straciła szansę na to, by zakończyć sezon jako liderka. Przed nią jednak jeszcze jeden turniej, po którym dojdzie do przerwy.

Otóż Świątek może przygotowywać się już do występu w kończącym sezon WTA Finals. W imprezie tej, która odbędzie się w Rijadzie, rywalizować będzie osiem najlepszych zawodniczek 2025 roku.

Nasza tenisistka już od dłuższego czasu należy do grona zawodniczek, które wywalczyły kwalifikacje do występu we wspomnianym turnieju. W końcu w rankingu WTA Race Polka także jest wiceliderką, a więcej punktów w tym sezonie zdobyła tylko Aryna Sabalenka.

Zmagania w Rijadzie rozpoczną się w sobotę 1 listopada i potrwają równy tydzień do 8. dnia tego miesiąca. W fazie grupowej Polka na pewno nie spotka się ze wspomnianą Białorusinką.