Sparingi w przerwie na kadrę potrafią zaskoczyć. Do Radomia przyjechała pierwszoligowa Wieczysta Kraków z nowym trenerem, Gino Lettierim, lecz największą uwagę przykuł Sławomir Peszko. Młodzież starała się o zdjęcie czy autograf idola, co skończyło się złożeniem podpisu nawet w książeczce do bierzmowania.
Wiceprezes do spraw sportowych Wieczystej był lekko zaskoczony takim obrotem spraw, loża pełna gości z Krakowa skwitowała to serdecznym śmiechem. Sławomir Peszko otworzył książeczkę na ostatniej stronie i machnął piękny podpis. Wytłumaczenie fana było proste: nie miał pod ręką niczego innego, a grzechem byłoby nie skorzystać z okazji, skoro idol był na wyciągnięcie ręki.
Sławomir Peszko pozuje do zdjęć i rozdaje autografy w Radomiu.
Przed chwilą podpisał książeczkę do bierzmowania, bo tylko to młody kibic miał pod ręką i nie chciał przepuścić okazji XDDD pic.twitter.com/5lEPsI0c75
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) October 11, 2025
Sparing Radomiaka Radom z Wieczystą Kraków. Sławomir Peszko rozdawał autografy
W takim klimacie, na oczach tysiąca fanów (bez jednego — z uwagi na przepisy dotyczące organizacji imprez masowych) ekstraklasowy Radomiak grał z pierwszoligową Wieczystą. Rzadki to przypadek, gdy teoretycznie słabszy rywal puszcza na boisko podobną liczbę piłkarzy z dużym CV co zespół z Radomia, ale fakt, że gdy klub pana Wojciecha Kwietnia przyjeżdża nawet na teren drużyny z najwyższego poziomu rozgrywek, to goście mogą przechwalać się gdzie i z kim grali.
Zwłaszcza że wciąż pauzuje Josh Wilson-Esbrand, więc w pojedynku na nazwiska z Lucasem Piazonem mógł mierzyć się co najwyżej Romario Baro.
— Josh biega, ćwiczy, ale nie jest dostępny do gry. Potrzebuje jeszcze kilku tygodni, myślę, że może nawet trzech, do następnej przerwy na kadrę. Wszystko po to, żeby ponownie nie złapał urazu po powrocie do gry. Nie możemy podejmować ryzyka, bo liczymy na niego. Na pewno nie zagra z Widzewem, chociaż może trenować z zespołem już w przyszłym tygodniu — wyjaśnił Joao Henriques w rozmowie z Weszło.
Piłkarski obieżyświat ląduje w Krakowie. Kim jest Lucas Piazon?
Trener Joao Henriques nie był zawiedziony wynikiem meczu Radomiaka z Wieczystą Kraków
Trener Radomiaka nie mógł skorzystać także z przebywających na zgrupowaniach piłkarzy z Afryki: Depu (Angola), Elvesa Balde (Gwinea Bissau) i Ibrahimy Camary (Gwinea), więc zdecydowano się na sporą rotację.
— Mamy za sobą ciężki trening, dlatego uzgodniliśmy, że każdy zawodnik dostanie maksymalnie 45 minut. Do tego młodzież, która grała trochę mniej. Musieliśmy też uważać na zdrowie, urazy, bo murawa była grząska. To tylko sparing, nigdy nie wygrywam sparingów! Traktowaliśmy ten mecz jak jednostkę treningową, szansę na minuty dla zawodników, którzy grają mniej lub wracają po urazach. Przez liczbę zmian w składzie momentami było widać brak dynamiki, automatyzmów. Mierzyliśmy się przecież z bardzo dobrym rywalem, który dopiero zmienił trenera. Mieliśmy trochę inne cele na to spotkanie — stwierdził trener Radomiaka.
Radomiak przegrał z Wieczystą w sparingu. Debiut Gino Lettieriego
Wieczysta Kraków dłużej trzymała na boisku wyjściową jedenastkę, zmian dokonała dopiero po przerwie, w okolicach sześćdziesiątej minuty. W przerwie boisko opuścił jednak Jacek Góralski, który miał spore problemy z nadążeniem za rywalami, popełnił cztery faule i — gdyby to był mecz ligowy — trwałoby odliczanie do kiera. Gino Lettieri wysyłał zespół wyżej, złościł się na bramkarza, który długo wznawiał grę, natomiast szanse dla gości wynikały nie tyle z umiejętnego pressingu, ile z niewymuszonych pomyłek obrońców Radomiaka.
Sporo niecelnych podań zaliczył Adrian Dieguez, bardzo często pod własną bramką mylił się Joao Pedro, który zresztą sprokurował rzut karny w narożniku szesnastki. Parę razy sytuację ratował walczący z powrotem o miejsce w składzie Jeremy Blasco, którego po meczu chwalił trener Joao Henriques.
— To bardzo dobry zawodnik. Ostatnio siedział na ławce, ale nie wątpię w jego jakość. Przed meczem powiedziałem mu, że wciąż ma moje zaufanie, a to dla niego szansa, żeby pokazać się z dobrej strony, bo rywalizacja na środku obrony jest dobra i wyrównana. Powiedziałem mu, że zagrał bardzo dobrą połówkę.
Gospodarze natomiast bez Rafała Wolskiego i Roberto Alvesa na boisku nie kreowali wielu szans. Nie pomagał fakt, że z przodu brakowało solidnej dziewiątki, bo młody Alex Niziołek nie zrobił wiele, żeby przekonać do siebie szkoleniowca. Po przerwie grę Radomiaka rozruszał nie tylko odświeżony środek, lecz też odważnie idący w drybling Vasco Lopes, natomiast goli z tego nie było. Wolski obijał obrońców i bramkarza, Jan Grzesik raz nie zdołał dobić jego strzału, innym razem szansy po stałym fragmencie gry nie wykorzystał Mateusz Cichocki.
Najlepsza sytuacja dla Radomiaka w sparingu z Wieczystą Kraków – bramkarz uprzedził Jana Grzesika.
Na koniec Wieczysta wyprowadziła dwa ataki i dwukrotnie podwyższyła wynik meczu po dośrodkowaniach, zamykając sparing z przyjemnym dla gości wynikiem – 3:0.
Transfery. Jakub Okusami na testach w Radomiaku Radom
Warto dodać, że w zespole z Radomia oglądaliśmy nietypowe jak na okres sezonu wydarzenie, czyli testy nowego zawodnika. Jakub Okusami, były młodzieżowy reprezentant Polski, lewonożny stoper wychowany w Legii Warszawa, dostał od Joao Henriquesa kwadrans na lewej stronie defensywy. Dwudziestolatek od kilku dni trenuje z drużyną, starając się o angaż w Ekstraklasie.
— Widzimy naszą młodzież na co dzień, trenuje z nami, to ważne, że ma okazję pokazać się w sparingu i mogą czekać na szansę w pierwszym zespole. Oceniam ich trochę inaczej, biorę poprawkę na to, że brakuje im rytmu meczowego, że muszą zbierać doświadczenie. Bardzo ciężko jest zagrać perfekcyjny mecz na przykład bramkarzowi, który na co dzień rywalizuje tylko w treningu. Mają swoje zadania, zrobili, co mogli. Wiem, że się starają, że bardzo im zależy, żeby pokazać, że są gotowi. Od tego są takie mecze, więc nie mam pretensji, gdy coś im nie wyjdzie — powiedział Weszło trener Radomiaka, nie przesądzając, czy Okusami otrzyma szansę pozostania w zespole.
— Zawodnicy dobrze wyglądają także w treningu, więc szykujemy się na Widzew. To też nie będzie łatwe, bo zagramy już w piątek, natomiast nasi piłkarze późno wrócą ze zgrupowań w Afryce, będą zmęczeni. Mam tylko nadzieję, że wrócą zdrowi i gotowi do gry — stwierdził na koniec Joao Henriques.
Gino Lettieri wrócił do Polski i zadebiutował w roli trenera Wieczystej Kraków
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
SZYMON JANCZYK
fot. Adam Kurasiewicz/GoAdamStudio