Macron powierzył w piątek misję utworzenia rządu. Przypomnijmy, że Sebastien Lecornu po raz pierwszy został powołany na premiera 9 września. Jednak po niecałym miesiącu ustąpił ze stanowiska, m.in. z powodu sporu wokół składu rządu.


Wcześniej przywódcy francuskich partii politycznych przybyli do Pałacu Elizejskiego na spotkanie z prezydentem. Pałac Elizejski oświadczył wówczas krótko, że spotkanie „powinno być momentem wspólnej odpowiedzialności”. Po rozmowach agencja AFP podała, że Macron daje Lecornu carte blanche (czyli swobodę działania).


Na przestrzeni 22 miesięcy we Francji upadło pięć kolejnych rządów.

Dymisje Lecornu i Barniera


Przypomnijmy, że premier Sebastien Lecornu podał się do dymisji 27 dni po jego nominacji, co czyni go najkrócej urzędującym szefem rządu w historii V Republiki Francuskiej. Na drodze do sformowania rządu stanął m.in. brak porozumienia w zakresie obsadzenia kilku resortów. W rezultacie w rządzie znalazło się wielu ministrów z poprzednich ekip (We Francji, inaczej niż w Polsce ministrowie mogą pozostać mimo dymisji premiera). W szczególności nominacja Bruno Le Maire’a – ministra gospodarki i finansów na ministra obrony doprowadziła do utraty poparcia części postgaullistowksiej formacji Republikanie i uniemożliwiła nowemu rządowi faktyczne rozpoczęcie pracy.


W ciągu 7 lat urzędowania Le Maire’a dług publiczny Francji wzrósł o ponad bilion euro – z poziomu 99 proc. PKB na 114 proc. PKB.


Lider skrajnie lewicowej partii Francja Niepokorna Jean-Luc Mélenchon ponownie skrytykował prezydenta Macrona za nominacje na szefów rządu. Przypomniał, że w przedterminowych wyborach parlamentarnych z czerwca i lipca 2024 roku pierwsze miejsce zajął lewicowy sojusz socjalistów i komunistów – Nowy Front Ludowy, który nie uzyskał jednak bezwzględnej większości. Mimo to Macron trzykrotnie desygnował premierów z obozu określanego jako centrowy lub centroprawicowy. Po dymisji Lecornu lewicowi deputowani zapowiedzieli złożenie wniosku o impeachment Macrona. Z kolei liderzy Zjednoczenia Narodowego – Marine Le Pen i Jordan Bardella – wezwali prezydenta do rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów.


W grudniu parlament Francji uchwalił wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera. Premiera wspólnie odwołała lewica i prawica. Barnier z centrowej partii Republikanie piastował stanowisko premiera francuskiego rządu od 5 września. Był to rząd mniejszościowy. Zjednoczenie Narodowe dało wówczas szansę Barnierowi jednak szybko premier szybko utracił poparcie prawicy.


Czytaj też:
Co dalej z francuskim parlamentem? „Perspektywy rozwiązania oddalają się”