Praca w Legii Warszawa wiąże się z dużymi oczekiwaniami. To bowiem klub, który chce regularnie zdobywać trofea na krajowym podwórku, a do tego z powodzeniem grać w europejskich pucharach. Edward Iordanescu szybko znalazł się pod presją, a ostatnie niepowodzenia z Samsunsporem w Lidze Konferencji (0:1) i z Górnikiem Zabrze w Ekstraklasie (1:3) tylko nasiliły spekulacje.
Temat ponownego przejęcia przez Iordanescu reprezentacji Rumunii pojawił się w mediach już we wrześniu. Portal digisport.ro rozmawiał wówczas z Narcisem Raducanem, bliskim współpracownikiem szkoleniowca Legii. Ten przekonywał, że 47-latek powróci do pracy z kadrą narodową, którą prowadził w latach 2022-2024 (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. „Nie jestem już tym samym człowiekiem”
Raducan przekonywał, że Iordanescu jest jednym z głównych kandydatów do posady selekcjonera reprezentacji Rumunii według tamtejszej federacji piłkarskiej. Ostatnio w jednym z programów przekazano, że do Warszawy przyleciał Daniel Stanciu. To dziennikarz i działacz piłkarski, a prywatnie przyjaciel trenera Legii. Pojawiły się wówczas doniesienia, że miałby on przekonywać Iordanescu do powrotu do kraju.
Piotr Koźmiński z portalu goal.pl potwierdził, że Stanciu rzeczywiście przybył do Warszawy. Jednak według ustaleń dziennikarza jego wizyta miała charakter wyłącznie prywatnie.
Czy zatem były podejmowane próby bezpośredniego kontaktu z Iordanescu? Z informacji Koźmińskiego wynika, że tak. Miały one jednak miejsce we wrześniu, gdy w rumuńskich mediach nasiliła się fala spekulacji o możliwym przejęciu kadry narodowej przez obecnego trenera Legii.
Jak dowiedział się polski dziennikarz, Iordanescu miał przekazać wysłannikom z Bukaresztu, że praca w Legii jest dla niego priorytetem. Nie zamierza odchodzić, dopóki cieszy się zaufaniem osób zarządzających klubem.
W tabeli PKO Ekstraklasy Legia zajmuje siódme miejsce z dorobkiem 15 punktów po 10 rozegranych meczach. Natomiast w Lidze Konferencji doznała na początek rundy zasadniczej porażki z tureckim Samsunsporem 0:1.