W sobotę, powołując się na nieoficjalne ustalenia, media podały, że Polska może zostać zwolniona z niektórych założeń paktu migracyjnego. Chodzi o wyłączenie z mechanizmu relokacji migrantów oraz kontrybucji finansowych. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w przyszłym tygodniu.


Politycy koalicji rządowej obwieścili sukces i zaatakowali poprzedni rząd. Z kolei opozycja wskazywała, że informacja nie zawiera żadnych konkretów, a zwolnienie z przyjmowania migrantów prawdopodobnie będzie obowiązywało jedynie przez rok.


– Nie jesteśmy zwolnieni z paktu migracyjnego, podpisanego przez rząd Tuska już w 6. bądź 7. dniu jego funkcjonowania, w grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem 2023 roku – jednoznacznie stwierdził Przemysław Czarnek na antenie Radia Republika.


– Podpisali ten pakt migracyjny i jak wyjaśniał to profesor Krasnodębski, znawca tematyki, nie ma możliwości, żeby Tusk się uwolnił z tego paktu. Po drugie, od początku mówiliśmy, sprzeciwiając się w ogóle paktowi migracyjnemu, że jesteśmy pod stałą presją migracyjną, w związku z wojną na wschodzie – mówił dalej.

Czarnek: Tusk kłamie ws. paktu


Były minister edukacji narodowej przyznał, że w zapisach paktu znajduje się fragment umożliwiający czasowe wyłączenie państwa członkowskiego UE z obowiązku przyjmowania uchodźców. Nie oznacza to jednak, że dany kraj nie będzie musiał stosować przepisów paktu.


– To, że w samym pakcie migracyjnym jest ta furtka taka, że presja migracyjna może spowodować wyłączenie przymusowej relokacji na przykład w przyszłym roku następnym – to jest. Jeśli to by się stało, to bardzo dobrze, ale niech Tusk nie kłamie, że nas pakt migracyjny nie obowiązuje. Obowiązuje nas, bo go Tusk podpisał – wskazał Czarnek.


Czytaj też:
Czarnek: Widzę zdrowy rozsądek na pięknych twarzach Polaków-patriotówCzytaj też:
Czarnek: Wszyscy wy w PO. Wara od naszych posłów!