Podsumowanie sezonu 2025 w wykonaniu PRES Grupa Deweloperska Toruń oczami portalu WP SportoweFakty.
***
KOMENTARZ. Miało bić się dwóch, po rundzie zasadniczej tych dwóch było wyżej w tabeli, ale zabawę popsuł im ten trzeci. Dla „Aniołów” z Torunia sezon 2025 na zawsze zostanie zapamiętany jako jeden z najlepszych w historii. Miały one aspiracje sięgające już nie tylko medalu, jak było to w poprzednich kilku kampaniach, ale wykonania kroku (czyli awansu do finału pierwszy raz od dziewięciu lat) lub nawet dwóch (czyli zdobycia złota po siedemnastu) w przód. Okazało się, że w życie weszła druga z opcji. PRES zostawił za swoimi plecami Orlen Oil Motor Lublin i Betard Spartę Wrocław, pokonując tych znamienitych rywali w rundzie play-off.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wzmocnienia, jakich dokonano po poprzednim sezonie. W miejsce Pawła Przedpełskiego i Wiktora Lamparta pozyskano Mikkela Michelsena i Jana Kvecha. Obydwaj doskonale wkomponowali się w drużynę, która była zbudowana dotąd na trzech mocnych filarach, czyli Patryku Dudku, Robercie Lambercie i Emilu Sajfutdinowie. Pomimo nowej konfiguracji wszyscy doskonale współpracowali na torze i poza nim. Szczególnie końcowe tygodnie rywalizacji w PGE Ekstralidze pokazały, jak zgraną paczką był Apator.
A nad całością czuwał jak zawsze spokojny i wyważony trener-menadżer Piotr Baron. On oprócz tego, że odpowiednio zgrał podopiecznych, zrobił coś, co od lat w Toruniu nikomu się nie udawało. Tak bowiem zaczął przygotowywać domowy tor, że stał się wielkim atutem zespołu i zarazem z powrotem najlepszym do ścigania w całej lidze. Jeśli gdzieś można było oglądać wyśmienite widowiska to głównie na Motoarenie im. Mariana Rosego.
ZOBACZ WIDEO: Trudna zima dla Ratajczaka. Zawodnika czeka długa rehabilitacja
BOHATER SEZONU. Nie sposób nie docenić wspomnianego Barona czy fenomenalnych kibiców, natomiast w Toruniu sportowo mnóstwo radości dał w 2025 roku Dudek. Zaliczył on świetne miesiące pod kątem indywidualnym (zdobył mistrzostwo Polski i Europy oraz awansował do Grand Prix), jak i drużynowym. To on był bezsprzecznie liderem torunian, wykręcając średnią biegową 2,363 (najwyższą w karierze i zarazem drugą w tegorocznej PGE Ekstralidze), a w samej fazie play-off 2,454 (najwyższą w lidze). 33-latek, który dodatkowo został ojcem, stał się powtarzalny i niemalże nie notował wpadek.
KLUCZOWY MOMENT. Półfinałowy domowy mecz ze Spartą. Wygrana 52:38 z tym rywalem pokazała torunianom, że nie tylko są na najwyższym poziomie u siebie, ale, że szansa na awans do finału nadarza się bardzo dobra. PRES ją wykorzystał, bo obronił przewagę w rewanżu i napędzony z otwartą przyłbicą przystąpił do walki o złoto. Na kanwie rezultatu z Motoareny ze starcia z wrocławianami w pierwszym finałowym udało się odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo. Jak się okazało, 54:36 wystarczyło potem, by odebrać mistrzostwo Motorowi.
CYTAT. „Wiara, wiara jest w nas. Mistrza Polski nadejdzie czas” – nie jest to stricte cytat z tego sezonu, ponieważ ta znana już doskonale przyśpiewka wybrzmiewała z ust toruńskich fanów od długich lat. Był czas, że niektórych nawet bawiła, ponieważ wyniki Apator odnosił różne, a tytuł niekoniecznie był blisko. W końcu teraz po siedemnastu latach słowa te okazały się prorocze. A koniec końców zabawę urządzali sobie na torze żużlowcy. Kibice z kolei na trybunach.
LICZBA. 16354 – tylu wyniosła oficjalnie frekwencja na Motoarenie na spotkaniu finałowym. Najwyższa taka od lat potwierdziła, że w Grodzie Kopernika na dobre wróciła tzw. moda na żużel. Co najważniejsze – poszedł też za tym sukces w postaci złotego krążka.
CO DALEJ? W Toruniu czwórka Dudek – Lambert – Michelsen – Sajfutdinow w komplecie ma ważne kontrakty do 2027 roku. Na przyszłoroczne zmagania do składu dołączył Norick Bloedorn, na pozycji U24 zastępując Kvecha. Duet juniorski ponownie utworzą Mikołaj Duchiński i Antoni Kawczyński. Nad wszystkim dalej będzie sprawować pieczę Baron. Wiele więc w PRES-ie się nie zmieni. Dlatego też cel będzie jasny, bo i inny być nie może po takim sukcesie, jaki dopiero co osiągnięto. Torunianie pojadą o obronę mistrzostwa Polski, czyli o to, czego po tych wcześniejszych (1986, 1990, 2001, 2008) nie udało się zrealizować.