Ludzie kupowali naprawdę drogie głośniki marki Bose. Mowa tutaj o modelach, których ceny zaczynały się od 700 zł, a kończyły na ponad 4 tysiącach. Po latach pojawił się jednak problem.

Seria SoundTech nie jest już dzisiaj produkowana. Głośniki z tej serii można było kupować do 2023 roku. Nie są to więc jakieś niezwykłe starocie. Tym bardziej dziwi decyzja Bose, by zakończyć wsparcie dla tej serii.

W praktyce oznacza to nic innego jak tylko wyłączenie absolutnie kluczowych funkcji sieciowych. Klienci stracą dostęp do streamingów takich jak Spotify, TuneIn czy Tidal. Zniknie opcja sterowania przez aplikację, nie będzie już opcji multi-room.

Pozostanie jedynie odtwarzanie muzyki za pomocą Bluetooth lub klasycznie, przez kabel. Można więc zrozumieć, dlaczego klienci czują się oszukani. W momencie zakupu sprzętu nikt nie mówił o jakiejś dacie ważności sprzętu.

Bose tłumaczy tę decyzję rosnącymi kosztami utrzymania i przestarzałą technologią chmurową – serwis działał od 2013 roku, a firma przechodzi na nowsze rozwiązania. Z jednej strony da się to zrozumieć. Z drugiej dotknęło to także głośniki, które były normalnie sprzedawane 10 lat później.

Nie wiadomo, jak to się rozwiąże. Bose na pewno sporo straciło w oczach swoich klientów. Teraz każdy będzie patrzył na głośniki z myślą o tym, że w pewnym momencie sprzęt po prostu może przestać być wspierany.