Jak poinformowała agencja AFP, polityk rozpocznie odbywanie kary 21 października w paryskim więzieniu La Santé.
Chodzi o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej
Wyrok dotyczy nielegalnego finansowania kampanii wyborczej z 2007 roku przy użyciu libijskich funduszy. Sąd uznał Sarkozy’ego za winnego udziału w przestępczej zmowie, choć oczyścił go z zarzutów korupcji i sprzeniewierzenia środków publicznych. Według ustaleń, w 2006 roku do Francji miały trafić pieniądze z Libii, a ówczesny prezydent miał pozwolić swoim współpracownikom na prowadzenie rozmów z otoczeniem Muammara Kadafiego w celu uzyskania wsparcia finansowego.
Decyzję o dokładnym terminie rozpoczęcia kary podjęła prokuratura. Potencjalne odwołanie od wyroku nie wstrzymuje jego wykonania. Sarkozy zapowiedział apelację i utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że sprawa jest zemstą libijskiego reżimu za jego rolę w interwencji wojskowej z 2011 roku, która doprowadziła do obalenia Kadafiego.
Sarkozy pełnił urząd prezydenta Francji w latach 2007–2012. Początkowo starał się poprawić relacje z Trypolisem, jednak to właśnie Francja pod jego przywództwem odegrała kluczową rolę w działaniach NATO, które doprowadziły do upadku libijskiego dyktatora.
Wcześniej skazany za „aferę podsłuchową”
To nie pierwszy wyrok wobec byłego prezydenta. Na początku 2025 roku Sarkozy został objęty nadzorem elektronicznym po skazaniu w tzw. aferze podsłuchowej. Sprawa dotyczyła podsłuchów rozmów między byłym prezydentem a jego adwokatem Thierrym Herzogiem. Śledczy ustalili, że Sarkozy korzystał z tajnych linii telefonicznych, by uzyskać od sędziego Gilberta Aziberta poufne informacje dotyczące innego postępowania – tzw. sprawy Bettencourt.
Według prokuratury, w tamtym dochodzeniu chodziło o podejrzenia nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej z 2007 roku z majątku Liliane Bettencourt, dziedziczki koncernu L’Oréal.
AFP zwraca uwagę, że Sarkozy będzie pierwszym byłym przywódcą kraju należącego do Unii Europejskiej, który trafi do więzienia.
Czytaj też:
Więzienie za intencjeCzytaj też:
Macron sięgnie po kolejnego doświadczonego centrystę? Plotki we Francji