Siedząc przy biurowym blacie, Agata odczytuje kolejnego SMS-a od 16-letniej córki: „prześlij mi BLIKA”. Agata wzdycha i szybko loguje się w aplikacji swojego banku. — I kolejne 50 zł w tym tygodniu, bo Kornelka ma sporo wydatków — wzdycha. — A w tym miesiącu poleciało już 250 zł na nowy płaszcz, bo ten zeszłoroczny jest już „niemodny i nikt nic takiego nie nosi”, 530 zł na klasową wycieczkę, 100 zł na wyjście na kręgle i pizzę ze znajomymi. No i 250 zł na szkolny catering.

Według najnowszego raportu Centrum im. Adama Smitha, koszt wychowania jednego dziecka do osiemnastego roku życia w Polsce w 2024 r. wynosił około 346–358 tys. zł, co przekłada się średnio na 1600–1700 zł miesięcznie. Aż około 80 proc. wszystkich kosztów wychowania przypada na podstawowe potrzeby: żywność, mieszkanie, transport i edukację, przy czym wraz z wiekiem dziecka rosną wydatki na ubrania, zajęcia dodatkowe, elektronikę czy wyjazdy. Z danych CBOS wynika, że same przygotowania do roku szkolnego 2024/2025 pochłonęły średnio 1594 zł na dziecko, obejmując podręczniki, przybory i wyposażenie. W ujęciu miesięcznym inne szacunki — np. opracowania BIK czy analiz portali finansowych — wskazują, że przeciętny koszt utrzymania dziecka w Polsce wynosi od 600 do 2000 zł w zależności od dochodów rodziny i stylu życia.

A ile kosztuje wychowanie nastolatka? Sporo. Choć brakuje jeszcze pełnych badań wyodrębniających same wydatki na tę grupę wiekową (13–19 lat), dostępne dane pozwalają przyjąć, że właśnie w tym wieku obciążenie finansowe rodzin jest największe. Bo to okres, gdy młodzież częściej korzysta z kursów językowych, elektroniki, modnych ubrań i aktywności społecznych — co przekłada się na coraz wyższe miesięczne koszty. Jednocześnie, według badania Santander Polska ponad 80 proc. nastolatków deklaruje, że otrzymuje własne środki na wydatki, a blisko połowa regularne kieszonkowe lub dorywczą pracę.

— Zanim zdecydowaliśmy się na dziecko, wydawało mi się, że wydatki na córkę będą rosły wolno, wraz z jej wiekiem — przyznaje 42-letnia Iga. — Ale prawdziwe tsunami finansowe nadeszło wtedy, gdy nasza Ada wkroczyła w wiek nastoletni. To nie są już wydatki na pieluchy i przecierki, tylko wyścig z czasem, trendami i — co najtrudniejsze — presją rówieśniczą, za którą stoją konkretne, często pięciocyfrowe sumy… Mąż pojechał z córką w ubiegły weekend do centrum handlowego po „kilka ciuchów”. Wrócili po sześciu godzinach z jedną bluzą i butami na niebotycznie grubej podeszwie. Długo nie chciał się przyznać, ile wydali… W końcu sama sprawdziłam na koncie… 760 zł na to poszło…

— Zacznijmy od tego, co my, rodzice, uznajemy za „niezbędne” — mówi Edyta, mama 17-letniego Dawida i 13-letniej Majki. — Dla nastolatka to często absolutne minimum, poniżej którego zaczyna się społeczny niebyt. Smartfon i abonament: Samo „mieć telefon” to za mało. Must have to flagowiec. Kwota: 2000 — 4000 zł (telefon) plus około 50 zł na miesiąc za abonament — wylicza 46-latka.

I dodaje, że dobry laptop do nauki (albo grania) kosztuje od 2000 do 3500 zł. Markowe ciuchy, buty i torba to co najmniej 1000 zł. Do tego zajęcia z języka angielskiego, korepetycje z matematyki i zajęcia przygotowawcze do egzaminu ósmoklasisty… No i wakacje, w które nastolatek przecież „też musi coś robić”. Na przykład pojechać na obóz tematyczny za kolejne 3 tys. zł.

— Łączny koszt wejścia w nastoletnie życie dziecka? Około 8000 do 14 000 zł — podsumowuje Edyta. — Nic dziwnego, że ludzie decydują się dziś raczej na jedno dziecko…

— Wyjścia ze znajomymi: to tutaj wydatki nabierają prawdziwego rozpędu — mówi Agata. — Teoretycznie Kornelia dostaje od 200 do 400 zł miesięcznie. Ale często słyszę od niej, że znajomym rodzice przelewają „ot tak” 500, 600 zł na zakupy lub kino… No nie wiem, kogo na to stać. W przyszłym tygodniu są urodziny przyjaciółki naszej córki. Prezent za 100-150 zł to standard. A w roku szkolnym jest co najmniej kilka takich imprez. Kiedyś dawało się przyjaciółce ręcznie robioną zakładkę do książki, jakieś naklejki… Dzisiaj prezent określa twój prestiż…

Dalszy ciąg materiału pod wideo

16-letni Wojciech przez miesiąc nie odzywał się do rodziców. Powód? — Nie kupiliśmy mu nowych Air Jordanów (buty firmy Nike — przyp. red.) za 700 zł, a „wszyscy w klasie takie mają” — mówi mama Wojtka, Katarzyna. — Zamiast tego chodził w „starociach” z sieciówki. Myślałam, że to fanaberia. Dopiero rozmowa z psychologiem szkolnym uświadomiła mi, że dla niego to była kwestia społecznego przetrwania. Kupiliśmy te buty. Na raty. Niech ma.

  • Jakie są miesięczne koszty utrzymania nastolatka?
  • Ile kosztuje wychowanie dziecka do 18. roku życia?
  • Jakie wydatki są największe w utrzymaniu nastolatka?
  • Dlaczego rodzice decydują się na jedno dziecko?

— Rodzice chcą dać dziecku wszystko, co najlepsze. A to kosztuje — kontynuuje z kolei Agata i porusza delikatny dla siebie temat korepetycji. Delikatny, bo na „korki” założyła specjalne konto w banku, gdzie co miesiąc odkłada pewną kwotę. — Godzina zajęć to 80 do 150 zł. Przy jednym przedmiocie przez cały rok szkolny to wydatek nawet 3000 zł… Do tej pory sama pomagałam córce z matematyką, ale w liceum już nie daję rady. Mąż też się na to nie pisze. Nie ma cierpliwości.

— Zuzia dostała stypendium za wybitne wyniki w nauce. Myślałam, że to pomoże. Ale te pieniądze to kropla w morzu potrzeb — wzdycha Joanna, mama licealistki z Warszawy. — Lista wydatków jej córki brzmi jak raport roczny małej firmy: korepetycje z chemii (350 zł miesięcznie), kurs wakacyjny języka hiszpańskiego w Hiszpanii (4200 zł), nowy laptop do projektów graficznych (2800 zł), strój na bal studniówkowy (1500 zł). — To nie są zachcianki. To inwestycje, żeby nie wypadła z obiegu, żeby miała takie same szanse jak dzieci jej zamożniejszych koleżanek z klasy. Przyznaję, zastawiłam biżuterię po babci, żeby zapisać Adę na kurs maturalny — mówi Joanna.

Gdy 14-letnia Lena dostała nowy telefon za 2500 zł, jej młodszy brat Mikołaj automatycznie „odziedziczył” jej stary model, ale… zażądał nowej, droższej konsoli do gier jako rekompensatę… — Gdy jedno z nich jedzie na obóz taneczny za 1800 zł, drugie musi wziąć udział w obozie rowerowym za 1600 zł — ironizuje ich tata, Tomasz. — Nie możemy pozwolić sobie na poczucie, że faworyzujemy któreś z naszych dzieci . To generuje koszty, o których się nie myśli, planując rodzinę. Równoważymy to, rezygnując z własnych urlopów i wakacji we dwoje.

Jeśli zsumować wszystkie kwoty wymienione przez rodziców, okaże się, że utrzymanie nastolatka w Polsce kosztuje jego rodziców od 1500 do nawet 3000 złotych miesięcznie. I to w „standardowej” wersji, bez ekstrawagancji.

— To nie są już tylko wydatki na utrzymanie. To opłata za akceptację, za poczucie przynależności, za szczęście naszych dzieci w świecie, gdzie markowe buty często ważą więcej niż oceny w dzienniku — tłumaczy Tomasz. — Ile zatem kosztuje nastolatek? Więcej, niż jesteś sobie wyobrazić. I mniej, niż jesteś gotów zapłacić, by zagwarantować sobie jakiś spokój psychiczny. To najtrudniejsza inwestycja życia. Taka, która nigdy nie zwróci się finansowo, ale bez której nie ma rodzica, który mógłby spać spokojnie. Kosztów emocjonalnych nie wliczam. Tego się nawet nie da opowiedzieć.