- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
— Funkcjonariusze zatrzymali auto, które jechało z prędkością 200 km na godz. w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km na godz. — powiedział podkom. Przemysław Rybikowski. Dodał, że kierowca auta został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami karnymi. — Odmówił przyjęcia mandatu, wskazując, że chroni go immunitet poselski — dodał policjant.
W sieci pojawiły się komentarze partyjnych kolegów posła Mejzy.
- Dlaczego Łukasz Mejza został zatrzymany?
- Jaką prędkość osiągnął Łukasz Mejza?
- Co powiedział Joachim Brudziński na temat immunitetu?
- Jakie konsekwencje czekają Łukasza Mejzę za wykroczenie?
„O ile Łukasz Mejza sam nie zrzeknie się immunitetu, jestem pewien, że moim koleżankom i kolegom z PiS nie zadrży ręka przy głosowaniu nad jego immunitetem w tej sprawie” — napisał Maciej Wąsik.
„Każdemu (niestety) zdarza się mieć »ciężką nogę« na autostradzie czy drodze szybkiego ruchu, ale zasłanianie się w chwili zatrzymanie przez policję za ewidentne złamanie przepisów ruchu drogowego immunitetem poselskim, jest nie tylko nieetyczne, ale jest czymś skrajnie głupim i nieodpowiedzialnym. Mam nadzieję, że poseł Mejza sam zrzeknie się immunitetu w tej sprawie i nie będzie narażał naszego klubu na ataki za jego idiotyczną postawę” — napisał Joachim Brudziński.
„Immunitet nie chroni przed odpowiedzialnością za wykroczenia drogowe posła czy senatora. Prawo w tej sprawie obowiązuje od 10 lat. Żaden parlamentarzysta nie może zasłaniać się »legitymacją poselską«. Te sprawy powinny być już oczywiste dla posłów. Dziękuję za uwagę” — napisał Jerzy Polaczek.
„Policja wręcza mandat, nalicza punkty bez względu jaki zawód wykonujesz. Takie jest obecnie w Polsce prawo. Dziękuję za uwagę” — brzmi fragment obszernego wpisu Piotra Króla.