Jednym z tematów poruszonych w dyskusji posła Radosława Fogla z PiS i europosła Krzysztofa Brejzy z PO w środowym programie „Kropka nad i” na antenie TVN24 był temat reparacji od Niemiec. Polityk PiS zarzucał rządzącej partii proniemieckość.

Spięcie Moniki Olejnik z posłem PiS. Poszło o reparacje od Niemiec

— Wystarczy spojrzeć na kwestie reparacji, gdzie przyjmuje się, niestety, niemiecki punkt widzenia. Donald Tusk w obecności kanclerza Niemiec mówił, że ta sprawa jest nie do zrealizowania — stwierdził Fogiel.

— Wystarczy sprawdzić, co konkretnie, oprócz jednej noty PiS zrobił w sprawie reparacji. To były raporty tworzone przez jakiś instytut na użytek wewnętrzny — odpowiedział mu po dłuższej chwili Krzysztof Brejza, wywołany do tego tematu przez prowadzącą Monikę Olejnik. — My nie graliśmy kartą reparacji na użytek wewnętrzny, żeby wykiwać Polaków, a potem przez osiem lat nic nie robić — dodał. — Mieliście szmat czasu, żeby wywalczyć reparacje. Co zrobiliście? Gdzie są te reparacje? — pytał Brejza.

Do pytania Brejzy w tej sprawie dołączyła też prowadząca. — Nie ma, nie ma. 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy, osiem lat państwa, proszę bardzo — powiedziała Olejnik, zwracając się do posła PiS.

— Ale proszę bardzo nie iść tą ścieżką — wezwał Fogiel. — Jaką ścieżką? Nie rozumiem — spytała prowadząca. — Już kiedyś była głośna dyskusja o reparacjach u pani redaktor i źle to zostało odebrane — powiedział polityk PiS. Możliwe, że chodziło o głośną dyskusję na ten temat dziennikarki z szefem kancelarii prezydenta Zbigniewem Boguckim.

Olejnik dopytywała „co zostało źle odebrane” — Przez jakich widzów? Może przez prawicowych? — wyrzuciła z siebie.

Radosław Fogiel spytał, czy prawicowi widzowie są gorsi. — Są dziwni — oceniła wtedy Olejnik. — Słyszeliście państwo. Jeżeli ktoś z prawicy nas ogląda, to według pani redaktor jesteście państwo dziwni — zwrócił się do widzów Fogiel, po czym temat dyskusji został zmieniony.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
„Ciągle mnie państwo obrażają”

Jednak sama Monika Olejnik wróciła do sprawy reparacji, żegnając się z widzami.

— Na koniec chciałam powiedzieć, bo ciągle mnie państwo obrażają w sprawie reparacji — mówiła, patrząc na zmianę w obiektyw kamery i zerkając na posła PiS. — Mój ojciec, kiedy był małym dzieckiem, był na przymusowych robotach w Niemczech. Tak samo dziadkowie. I tyle w tej sprawie. I chciałabym, żeby mnie państwo więcej nie obrażali — zaapelowała.