Parlament Francji odrzucił w czwartek wniosek o wotum nieufności wobec rządu premiera Sebastiena Lecornu złożony przez skrajnie lewicową formację Francja Nieujarzmiona (LFI). Za wnioskiem, popartym przez część innych ugrupowań lewicowych, opowiedziało się 271 deputowanych. Do przyjęcia wniosku niezbędnych było 289 głosów.
Parlament głosował również nad drugim wnioskiem, złożonym przez prawicowe Zjednoczenie Narodowe, który według szacunków komentariatu miał mniejsze szanse niż wniosek lewicy. Tak też się stało. Za odwołaniem rządu w tym przypadku zagłosowało 144 parlamentarzystów.
Francja – żaden rząd nie daje rady się utrzymać
Na przestrzeni 22 miesięcy we Francji upadło pięć kolejnych rządów. Przypomnijmy, że bliski współpracownik Macrona premier Sebastien Lecornu podał się do dymisji 27 dni po jego nominacji, co czyni go najkrócej urzędującym szefem rządu w historii V Republiki Francuskiej. Jednak już następnego dnia (10 października) prezydent ponownie powierzył mu misję utworzenia rządu.
Przy pierwszej próbie na drodze do sformowania rządu stanął m.in. brak porozumienia w zakresie obsadzenia kilku resortów. W rezultacie w rządzie znalazło się wielu ministrów z poprzednich ekip (We Francji, inaczej niż w Polsce ministrowie mogą pozostać mimo dymisji premiera). W szczególności nominacja Bruno Le Maire’a – ministra gospodarki i finansów na ministra obrony doprowadziła do utraty poparcia części postgaullistowksiej formacji Republikanie i uniemożliwiła nowemu rządowi faktyczne rozpoczęcie pracy. W ciągu 7 lat urzędowania Le Maire’a dług publiczny Francji wzrósł o ponad bilion euro – z poziomu 99 proc. PKB na 114 proc. PKB.
Po dymisji Lecornu lewicowi deputowani zapowiedzieli złożenie wniosku o impeachment Macrona. Z kolei liderzy Zjednoczenia Narodowego – Marine Le Pen i Jordan Bardella – wezwali prezydenta do rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów.
W grudniu parlament Francji uchwalił wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera. Premiera wspólnie odwołała lewica i prawica. Barnier z centrowej partii Republikanie piastował stanowisko premiera francuskiego rządu od 5 września. Był to rząd mniejszościowy. Zjednoczenie Narodowe dało wówczas szansę Barnierowi jednak szybko premier szybko utracił poparcie prawicy
Czytaj też:
Establishment bardzo boi się Le Pen. Przesądzili o zakazie startu w wyborachCzytaj też:
Były prezydent Francji idzie do więzienia. Wiadomo, kiedy trafi za kratki